piątek, 24 lutego 2017

22) Spacer w huraganie! - LPS'owy photoshoot

Hejqa^^

Dawno nie pisałam, co? Mówiąc szczerze, wynikało to z między innymi braku czasu. Mangozjeb nie pojawił się już przez ponad dwa tygodnie! Także nie mogę w to uwierzyć...

Obecnie najwięcej uwagi poświęcam czytaniu Harry'ego Potter'a. Dzisiaj, dosłownie dwie godziny temu, skończyłam trzecią część - 'Więźnia Azkabanu'. Jutro zabieram się za 'Czare Ognia'. To ma ponad 750 stron! To jeszcze nic! Następna ma ich ponad 1000!!!

Być może spytacie, czy w ostatnim czasie w moim małym, mugolskim świecie znalazł się czas na LPS? Oczywiście! Opracowuję scenariusz do nowej serii. Nie porzucam Mangozjeba, rzecz jasna, to jest scenariusz do serii nie do serialu. Będą to takie jednorazowe filmiki wrzucane od czasu, do czasu, tak raz na dwa miesiące.

Jak spędziliście Tłusty Czwartek? Ile zjedliście pączków? Ja 8... Trochę zaszalałam, ale co? Biorę sobie za postanowienie wielkopostne - nie jeść słodyczy. Jak przez 40 dni nie będę pochłaniała czekolad, gum, cukierków itd. to myślę, iż te 8 pączków mi się wyrówna.

----------------------------

O czym dzisiejsza notka?
Nie jest to jakiś, nie wiadomo jaki porywający temat. To po prostu (zerżnięte od Post Scriptum xd - pozdro dla wtajemniczonych:) krótki photoshoot z dzisiejszego spaceru z moją BFF.

No więc tak...:
Już od tygodnia umawiałam się z Eweliną na pochód osiedla. Zdecydowałyśmy, że piątek jest najodpowiedniejszym do tego dniem. Po lekcjach, czym prędzej popędziłyśmy do domów, jeszcze szybciej skonsumowałyśmy obiad i o punkt 15:00 spotkałyśmy się na drodze.

Właściwie wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden mały szczegół.... Przeogromny wiatr! Gdy postawiłyśmy Petka na równym podłożu, był on tak silny, iż bez trudu przewrócił figurkę i pociągnął tak z 7cm dalej.

Zdjęć nie jest za dużo, jednakże muszę przyznać, że jestem z nich bardzo zadowolona :3

Dzisiejszego dnia mój telefon miał naprawdę dobry humor. Nie dość, iż bardzo długo trzymał baterię to robił jakieś ładniejsze fotki niż zazwyczaj.
Na tej widzimy moją rękę, trzymającą moją kicię Chloe (z lewej) oraz rękę Ewel trzymającą jej Korę (z prawej).

Prawdopodobnie, część z Was przejeżdżała kiedyś obok tej reklamy :'D.
Muszę się do czegoś przyznać! Ostatnio mega uzależniłam się od Chloe. Wiem, pisałam już to w poprzedniej notce, ale... no... nic nie zaszkodzi powtórzyć. Jest po prostu genialna. Za niedługo chyba awansuje do TOP 10 moich ulubionych LPS!

Sesja w bagnie :P
Tutaj mamy Shorthair'kę mojej BFF, zażywającą kąpiel w naturalnej deszczówce. W wodzie, jak widać, odbija się relama M1. Boże, ileż żeśmy musiały do niej leźć... To prawie na drugim końcu miasta! Heh, czegóż się w końcu nie robi dla spalenia 8 pączków c:???
Zawsze mi się wydaje, że LPS'ki mają taką 'podświadomą dla mnie' duszę. Jak by to ujęła moja pani z polaka - ożywiam/uosabiam je. Idąc tym tokiem myślenia, pomyślcie jak jej musiało być zimno... Brrrr... Jeszcze ten piekielny wiatr...

Dwie przyjaciółki razem <3

Z zimnych bagien, przenosimy się na Saharę. Pełno tu skorpionów i innych niebezpiecznych stworzeń. Na domiar złego jest jeszcze tak upalnie...
Zrobię kiedyś opowiadanie ''LPS na Saharze''. Myślę, iż poważnie mogłoby być fajne. Zostawię to jednak na lato. Sami widzicie, ten piasek nie jest suchy tylko mokry!

 Ta focia mi się podoba. Wygląda jakby Kora i Chloe schodziły z jakiejś ogromnej, żarnej góry. Lubię takie klimaty xd.

I oto już ostatnie zdjęcie. Zrobiłam je na koniec dnia, gdzieś około 17:00. Uważam, iż wyszło cudownie. Robiłam je w pośpiechu, ale mimo wszystko efekt jest na serio wow.
Przytoczę może do tego jakiś cytat?
 ''Nic się nie zdarza jeśli nie jest wpierw marzeniem...''
                                 ~Carl Sandburg
-------------------------


To by było na tyle. Wiem, krótko.
Znalazłam jednak ciekawe materiały, które wykorzystam w następnym poście. Muszę jeszcze troszeczkę nad nimi popracować.

Będę się już żegnać!
Do zobaczenia
no i,
cześć!




8 komentarzy:

  1. Ja zjadłam tylko dwa pączki... Super zdjęcia! Ostatnie najlepsze^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy tylko ja nigdy nie liczyłam ile pączków zjadłam? A ponoć powinno być ich 12 na osłodę całego roku [lub - jak stwierdziła moja pani od polaka - 10 bo dwa miesiące już minęły xd].

    A z tą Saharą to genialny pomysł! Aż chce się wybiec na dwór i nagrać jakieś pustynne przygody LPS! Szkoda tylko, że jest zimno, u mnie przed chwilą padał śnieg i jest biało a no i pomysłu brak XD. Ale na sesję pustynną czekam owo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w ogóle żadnego pączka nie zjadłam xDD Nie lubię. Masz BFF która zbiera LPS? O_O Zazdroszczę ❤️💕 Możesz przynajmniej z kimś o tym pogadać, kto cokolwiek wie o tym i rozumie xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne zdjęcia, awww te promienie słońca <33. Z tą przyjaciółką to naprawdę masz świetnie, że też lubi LPS *o*
    Ja zjadłam 4 pączki heheh - 3 z nadzieniem czekoladowym, a jeden z wiśniowym 🙈🍩❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zjadłam 4 pączki. x3
    Bardzo ładne zdjęcia, najbardziej podoba mi się to ostatnie. ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja zjadłam 2 pączki. Cudne zdjęcia, ostatnie jest najlepsze <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno trudno było osiągnąć takie piękne zdjęcia przy tak trudnych warunkach atmosferycznych. Podziwiam cię, że tobie się to udało ^^

    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam moją przygodę z blogiem o LPS ツ

    OdpowiedzUsuń
  8. pięknie wygląda tak twoje kolekcja :) jesli wszystko pójdzie spoko to też będę mieć cos takiego, tylko że taką pólke kwadratową, bo moja kolekcja jest mniejsza :)

    OdpowiedzUsuń