niedziela, 25 czerwca 2017

31) Nasze Polskie LPS...? Szynszylowy Photoshoot!

~Annyeong!

Na początku, chciałabym poinformować wszystkich o akcji, którą rozpoczęłam na YouTube. Mianowicie chodzi o #RatujmyLPSoweBlogi:

O co w niej chodzi?
A no o to, że nasza LPS'owa blogosfera się rozpada... Inicjatywa ma na celu odbudowanie tego, co stworzyły wcześniejsze pokolenia Petkowych Blogerek. Szczegóły oczywiście zawarte są w filmie :)

*Pisząc to zamówiłam sobie cztery nowe Littlest'y :3*

Wstępne info - zaliczone! - możemy więc przejść do sedna.

Być może część z Was zauważyła, iż zmieniłam nazwę bloga z Nasze-Polskie-LPS na Lokalne LPS. Pytanie tylko dlaczego?!
Gdy zakładałam ów 'internetowy pamiętnik', szczerze, nie miałam pomysłu na nazwę. Siedziałam, myślałam, głowiłam się i nic... Aż pewnego razu coś mi przyszło do głowy. Uznałam to za genialny pomysł. Mowa naturalnie o Nasze-Polskie-LPS.
Było to niewyjaśnione, nagłe natchnienie. Długo nie wiedziałam skąd przyszedł mi taki pomysł. Do czasu...
Wczoraj oglądałam sobie ElaineLPS.
Oto co zobaczyłam:

I wszystko stało się jasne. Jak ja mogłam tego nie zauważyć? Nasze polskie lps! - odwieczne motto Elaine.

Uznałam, że nie chcę być kojarzona z 'tą, która zwaliła nazwę bloga z powiedzenia Elaine'. Dlatego więc ją zmieniłam. Uznałam jednak, iż zmiana nazwy to świetna okazja do całkowitej przemiany mojego bloga.

Pożegnajcie starą ikonkę! Prawdopodobnie widzicie ją ostatni raz w życiu...

Ok, aby upamiętnić tą jakże historyczną chwilę, przedstawię Wam bohaterów powyższego zdjęcia.
Dalmatyńczyk z lewej - Galardo; wiek 18 lat, partner - żaden, przyjaciel - Jacke (#853).
Kotka z prawej - Skarlett; wiek 21 lat (studentka architektury), partner - szynszyla Pysio (#314), przyjaciel - Destiny (#1313).

Ogółem to robiłam je na szybko. Chwyciłam dwa czarno-białe Petki, poszłam do kuchni (lepsze światło), rozłożyłam chusteczkę i działałam B) 
Jeszcze ten napis... Kawa na ławę, mi się podoba.

Teraz, nowiusieńkie!
 Jest zdecydowanie lepsze. Robiłam je wczoraj (24.06.2017 - gdyby to kogoś obchodziło xd). Znajdują się na nim głównie szynszyle (przypadek). Akurat Pysia tu zabrakło, a jest on moim czwartym gryzoniem tej odmiany.

Wszystkie Pecie znajdujące się na tej fotografii to rodzina. Szynszylki to siostry (+ Pysio, brat), a ten pies to opiekunka, mająca zastąpić im matkę.

Oj, ciężkie życie mają dzieci szynszylskiej (wtf?) rodziny Rongeur...
Większość nastolatków w Moon Light Valley (lub Fields Of Invisibility Valley), gdy ich rodzice są daleko (jeszcze ich nie mam) mieszkają samotnie i sami kierują swoim życiem. U Rongeur'ów jest inaczej... Matka jest ciut nadopiekuńcza i wynajęła im opiekunkę! To różowy chow-chow o imieniu Roza.

To był taki króciutki wstęp, historię Rongeur'ów opowiem Wam innym razem.

Tak btw, to ta ikona bloga powstała z racji na wczorajszą sesję. Z niektórych zdjęć jestem naprawdę dumna :)

 Modelka (xd) ma na imię Frizzy.Fotkę oceniam na 10/10.

 Tu mamy Laph.

 Shana.
 Wreszcie Pysio!



 Cała rodzinka :)






 To chyba tyle co chciałam Wam dzisiaj przekazać.

Jak spędzacie wakacje? Ja będę w domu, na obozie i gdzieś (nie wiemy z rodzicami gdzie się wybrać). Na pewno będę starała się więcej pisać, nagrywać itd. Trzeba rozwijać pasje :D


Tak jeszcze dodam, że w moim mieście otworzyli Tigera! Mega się cieszę!
Poznałam ten sklep rok temu w Bydgoszczy. Są tam, inaczej tego nie ujmę, różne fajne pierdoły. Na przykład dzisiaj, kupiłam sobie takiego hopka do zachowywania odpowiednich proporcji w rysowaniu.
Wygląda on następująco:
 Kiedyś widziałam takie w Simsach <3

Skoro już tak o moim mieście, to był dzisiaj targ książki, czy coś takiego. Jest to akcja społeczna, gdzie sprzedaje się używane książki, a dochód przeznacza na akcję charytatywną.
Miałam pecha bo kobieta przede mną zgarnęła Zmierzch! Wszystkie części! To były sekundy... Gdy tylko zobaczyłam czarną okładkę i Stephanie Mayer to od razu wiedziałam, że się spóźniłam :( Poluję na tę lekturę od dawna. Ach, chyba los mi każe najpierw dokończyć Harry'ego. Jestem na trzydziestym drugim rozdziale Insygnii Śmierci :*

Ok, ja już będę kończyć,
do napisania,
no i cześka!







czwartek, 22 czerwca 2017

30) Spanielkomania - ciężka choroba kolekcjonerów LPS + Nowa spanielka

~Hayy!

Witam, witam w już trzydziestym poście na moim blogu! Woo, mega długo mi zajęło dojście do tej liczby. Niektórzy to już po dwóch miesiącach tyle osiągają... ŻAL PL - tyle, odnośnie do mnie, powiem w tej sprawie. Kurde, dopiero teraz sobie uświadomiłam jak rzadko wrzucam posty...

Trochę mi smutno, nie tylko z powyższego powodu, ale ostatnio zauważyłam, iż wiele LPSblogerek zmieniło status swojego bloga na prywatny. Czemu?! Pytam się CZEMU?!!!! Co prawda, obserwuję ogrom ''literackich stref LPS'', natomiast nigdy nie jest za dużo czytania o naszych figurkach. Dodam jeszcze, że były to, moim zdaniem, jedne z lepszych blogów :c

Sorry, live is brutal and full of zasadzkas and sometimes kopas w dupas.
↑ Ten cytat jest genialny! ↑

Przejdźmy może do sedna.
- O czym dzisiaj?
- O spanielkomanii.





Internetowy świat Littlest Pet Shop dzieli się na dwa rodzaje ludzi;

▶ ci, którzy nienawidzą, wręcz gardzą spanielami,
▶ ci, którzy spaniele nad wyraz kochają.
Jeżeli mam być szczera to bliżej mi do tego drugiego. 😣


Pewnego razu, nudząc się w domu, przeglądałam Peciowe blogi. Natknęłam się tam na podobne słowa: ''Spanielkomania to choroba wielu kolekcjonerek. Bardzo trudno się z niej wyleczyć (...)''.
Poniżej były objawy świadczące o zachorowaniu.
I właśnie tu zaczyna się największy debilizm świata...

Autorka (którą, chyba, niestety była Iga 😔) za pomocą punktów, stworzyła zwięzłą listę objawów. Niestety straciła się już ona z bezdennych czeluści internetu. Oczywiście nie pamiętam wszystkich... Parę, kilka zostało w mojej głowie.


Jednym z najidiotyczniejszych omenów było ''Osoba zarażona siedzi godzinami na Allegro i szuka tanio spanieli.''
Przepraszam, ale moim zdaniem, gdyby istniało takie badziewie jak spanielkomania, to zarażeni osobnicy, byliby w stanie dać za jednego, marnego spaniela 300 złotych. To chyba dobrze, że ludzie szukają najtaniej. No ok, nie wypada zmarnować całego życia przed kompem, natomiast jedno dłuższe polowanie jeszcze nigdy, nikomu nie zaszkodziło.

Dobra, skoro jesteśmy przy tym punkcie muszę się do czegoś przyznać...
Gdy miałam 10 lat, wydałam na jedną figurkę naszych długouchych przyjaciół 90 złotych... Wiem, wstyd i chańba.
Ogółem dawniej (3-4 klasa) byłam w stanie kupować LPS po 50 zyla. Naturalnie chodzi o popularsy. Teraz myślę, iż byłam taka głupia..., taka naiwna... i podchodziłam do tego jak dosłowne dziecko.

Muszę przyznać, że im taniej kupi się POP'a tym większa jest z niego satysfakcja. Zauważyłam również, iż bardziej się cieszę z taniego LPS'ka niż drogiego. W chwilę gdy nowozdobyty łup w postaci spanielka za 20zł. przekracza próg mojego pokoju, staje się pamiątką. Pamiątką poświęconego czasu na poszukiwania, pamiątką, nawet czymś w rodzaju trofeum.



Kolejną cechą istoty chorującej na spanielkomanię jest ''ciągłe gadanie o spanielach''. Z tym się zgodzę, osoby ciągle paplające TYLKO i WYŁĄCZNIE o tej rasie, potrafią wnerwić.

O nie, teraz przypomniałam sobie te Shopping'i, w których niektóre LPStuberki jarają się spanielami oraz gadają o ich WIEEEEELKIEJ unikalności.
Żal PL, żal UK, żal DK, żal TR i żale za wszystkich innych krajów.


Co tam jeszcze było? Expressis verbis (nie wiem, czy dobrze tego użyłam xD) więcej nie pamiętam.

Wcześniej wspominałam, iż prawdopodobnie autorką tamtego wpisu była Iga2000, jednakże uważam, że mogła być nią, tak naprawdę, każda dziewczyna biegle mówiąca naszą polską mową.

Posądzając o to Suzanę, kierowałam się faktem, iż usunęła bloga, a post o tym dziwadle, również zniknął.

Jednakże nie wiem i zostawię tą sprawę ekspertom XD.


Dosłownie kilka sekund temu znalazłam coś bardzo interesującego:
Nie mam pojęcia, czy da się rozczytać, dlatego więc poniżej Wam to przepiszę ;D

10 wrz 2010 - A co do małych szczegółów, to parę notek temu pisałaś, że Spanielkomanię zaczęła OliwiaNp. Nom więc jak wiesz endi100 i OliwiaNp są BFF ...

Smutno, po wejściu nie idzie znaleźć dalszego ciągu tego (chyba) komentarza. Hmm, trochę mnie to zaciekawiło. Któż to jest ta OliwiaNp????

Po wpisaniu tej frazy na YouTube wychodzi tylko to. Dziwne. Wujek Google też mi nic nie powiedział. Bardzo zastanawia mnie ta osoba...

Jeśli ktoś z Was dysponuje informacjami na temat niejakiej OliwiNp, proszę napisać o tym w komentarzu!


O tej zrytej dolegliwości to by było na tyle. Teraz przyszedł czas na przedstawienie nowego obywatela mojego miasta.

Nazywa się ona Kora i przyjechała do mnie dzisiaj. Jest boska <333 Zapłaciłam za nią 20zł, z przesyłką 30.
 Poważnie, wydaje mi się, iż był to dil życia. Eeee (myślę), chyba raczej nie. Rok temu kupiłam sobie doga za 2zł, hi hi hi.

Kora jest moją piątą spanielką. Jako-tako charakteru nie ma. Na to potrzeba troszkę więcej czasu. Jednak jestem pewna, że dam jej 17 lat. Pasuje do niej tyle.
Koffam ją xd

To już jest koniec tego wpisa-lisa.
Rozpisywałabym się bardziej, ale idę z tatą na rower.
Strasznie mnie pogania -.-

No to:
Do napisania,
cześć
i czołem!


niedziela, 18 czerwca 2017

29) Kołobrzeg i te sprawy... ;D

~Witajcie, witajcie, witajcie!

Myśleliście, że porzuciłam blogowanie oraz LPS? O nie, nie, mnie tak łatwo się stąd nie pozbędziecie xD.

Uważam, iż po tak długaśnej, bo aż pięćdziesięcio siedmio dniowej przerwie należą się Wam wyjaśnienia.
No więc tak, przestałam pisać, ponieważ mój mózg wydawał dziwne fale, które brzmiały; napiszesz później. Czyli, mówiąc po ludzku nie za bardzo miałam na to pomysł, czas i ochotę. To samo mogę powiedzieć odnośnie GalaxisLPS. Szczerze, po tych dwóch miesiącach nadal, nie mam zielonego pojęcia jak skończy się Mangozjeb. Jego zakończenie przewidywałam na mniej-więcej środek maja, a tu... lipa... Teraz rok szkolny już praktycznie się zakończył, dlatego więc możecie się spodziewać większej aktywności z mojej strony :) Obiecuję, że nie zawiodę :)))

Druga kwestia....
Trochę głupio mi się do tego przyznać, ale założyłam nowy kanał. Nazywa się on PolskaPralinkaMSP. Być może już o nim słyszeliście, ponieważ nieumyślnie wywołałam ogromną gównoburzę na YouTube i FaceBook'u. Tak w wielkim skrócie; nagrałam bekowy filmik pod tytułem ''Jak być EMO na MovieStarPlanet'' i zostałam przez to zwyzywana na pewnej grupce na FB. Ogółem dużo osób ma do mnie problem o ten kanał, ale cóż, mówi się trudno.
Pralinka powstała 20 kwietnia 2017, a już subami przebiła Galaxis. Wow... Też w to nie wierzę.

-----------------------------------------------------

Dobra, przyszedł czas na relacje ostatnich dni wraz z Littlest'ami.
Ci, którzy obserwują mnie na instagramie, pewnie już wiedzą, że ostatnie dni spędziłam w Kołobrzegu na Podczelu. I w tym miejscu chciałabym pozdrowić wszystkich, którzy patrzyli na mnie z pogardą, w czasie gdy siedząc na huśtawce, szukałam ofert LPS na OLX 😂.

Pomijając fakt, iż tylko raz moczyłam nogi w morzu, to było całkiem fajnie. Byłam u mojej cioci, która ma takiego dużego, pięknego labladora:

Zdjęcie trochę nie pykło :c

Nazywa się ona Nela i ubóstwia słodycze wszelkiej maści. Szczególnie, i tu jesteśmy podobne, kocha sernik.

Zacznę może od tego jakim Peciom przypadł zaszczyt, uczestniczenia ze mną w tej wyprawie:

Fotkę wykonałam, na plaży. Ten cień w prawym rogu to mój telefon i ręce (no nie widać xd).
Przedstawię Wam wszystkich obozowiczy:

● Rudy pies G3 - Słipi (dziewczyna)
● Szary chiuaua - Luna
● Różowy dog - Maro
● Czarny shorthair - Marceli
● Brązowy G4 - Marti
● Corgi - Ellie
● Szary shorthair - Droplet
● Brązowy pies G2 - Frank (ksywa Buldożer)

No, wszyscy się poznaliśmy. Jedziemy więc dalej.

Jestem zmuszona wspomnieć, iż powyższe PetShop'y to paczka przyjaciół. Nie byle jaka! Na osiem osób, są w niej cztery pary. Rozumiecie o co mi biega? To tak jakby paczka par!
Wygląda to tak:
● Słipi + Frank
● Luna + Marti
● Ellie + Maro
● Marceli + Droplet

Więcej bardziej 'osobiście' o ich, że tak to nazwę sekcie, dowiecie się później.

Przechodzimy do fotografii!!!

Heh, moja specjalność... Zdjęcia z trzymaniem Petka na jakimś ładnym tle.

Szczerze mówiąc, robiąc tę fotkę, bałam się, że morze porwie mi Lunę :33

Ola bawiła się w artystę xDDDDD.

Sory, że takie krótkie podpisy, ale jakoś nie mam na nie weny.

Kto zgadnie na czym stoi Luna dostanie lizaka 😆 (wtf?).

To zdjęcie dałam na instagrama <3

Kolejna próba bycia artystą.

Innnnnssssstttttaaaaggggrrrrraaaammmmm....

Och, Marti, ty wariacie, ty.

G4 nie rdzewieją, co nie?

Tę fotkę pomógł mi wykonać tata 💕

''Chciałam dobrze, wyszło źle...''

Ten piękny palec w kadrze.

Upadek na plaży.

Pozdrawiam tych co to widzieli :)

Tajemnicze źródło mocy...

Luna i jej spotkanie z wodą.

Fotografia z ostatniego dnia.

Kurde, chyba to podpisywanie coś mi dzisiaj nie idzie. A, idź z tymi zdjęciami.

Polecam te chrupki. Naprawdę niebo w gębie.

I to tyle. O! Zapomniałam dodać, że odwiedziłam najwyżej położony punkt w Kołobrzegu. Jest to dach jakiegoś sanatorium. Znajduję się tam kawiarenka.
 
 Hmmm, odnoszę wrażenie jakbym była dość nisko...

No cóż, kończę bo już nie mam pojęcia o czym pisać.
Jeśli to przeczytałeś, to cieszę się, że o mnie pamiętasz ;D

Więc jak?
Do napisania,
no i ćśezc! <- przeczytaj od tyłu xd