Dzisiaj miałam naprawdę produktywny dzień. Nie dość, że skończyłam montować i wrzuciłam na YT dwunasty Shopping, to pouczyłam się matmy, chemii i przypomniałam sobie, o co chodzi z tymi całymi imiesłowami. Z tego wszystkiego, starczyły mi jeszcze dwie godziny na napisanie notki. Nie no, Galaxis szacun B)
Poza nawałem powyższych obowiązków; dnia dzisiejszego zjadłam także prawdziwą papieską kremówkę oraz odwiedziłam moją lokalną Palmiarnię Gliwicką. Strzeliłam tam kilka fotek. Jedną z nich możecie zobaczyć na moim instagramie :) Jestem z niej serio zadowolona. Tak swoją drogą - pamiętacie Koka?
W ten jakże sympatyczny, niedzielny wieczór chciałabym rozpatrzyć inne blogi o LPS. Jednak nie byle jakie! O nie, nie! Zajmiemy się przeglądem (moim zdaniem) największych legend Littlest Pet Shop'owego internetu! Które nie są już aktywne...
Miałam poruszyć to zagadnienie już w wakacje, natomiast cóż... zapomniało mi się XD. Co ja poradzę? Jestem tylko dzieckiem.
Myślę, iż odpowiednią formą dzisiejszego wpisu-lisu będzie TOP 5. Przygotowałam akurat pięć (moim zdaniem) genialnych blogów, więc wydaje mi się, że ten format będzie idealny.
Zaczynajmy!
Miejsce 5: Miasto LPS
▶ http://miasto-lps.blogspot.com/
Achhh Petpoint... Zdecydowanie jeden z najlepszych Petkowych blogów. Pierwszy wpis ukazał się 26 lipca 2012 roku, a ostatni 1 stycznia 2015 (w moje urodzinki :p). Dzisiaj, czyli 8 października 2017 roku, liczy on 58326 wyświetleń.
Petpoint zdecydowanie wybiła się na opowiadaniu ''Blythe Zabójczyni'', natomiast w zakładce 'Popularne posty' możemy dostrzec też inne perełki.
Gdy miałam około dziesięć lat i blog ten był jeszcze [chyba] aktywny, za bardzo mi się nie podobał. Nie wiem dlaczego. Dopiero jakiś czas temu powtórnie tam zajrzałam i... nie zawiodłam się. Jest moc!! Smutne jest dla mnie to, iż Julka odeszła bez pożegnania. Dup! - i po prostu jej nie ma. Pisała dość nieregularnie, ale raczej nie jest to powód by zniknąć bez śladu. Rozumiem, że mogła mieć inne sprawy na głowie, jednakże to pół godziny w przeciągu dwóch lat jest małe jak kurde zooplankton.
Nagłówek:
Miejsce 4: ☃ Winter on kochane-lps!
▶ http://kochane-lps.blog.onet.pl/
O Jezuuu... Tutaj przesiedziałam ok. 1/10 wakacji!
Klaudia zakończyła internetową działalność 8 maja 2012 roku. Nie powiem, kiedy zaczęła, ponieważ Winter on nie posiada archiwum bloga, a ma ponad czterysta wpisów... Komu by się chciało lecieć kursorem aż tak daleko?
Zakończenie tego bloga było bardziej tragiczne od Miasta LPS. Mianowicie - ostatnim wpisem jest ''A może zacząć od nowa...?''. Reaktywacja niestety nieudana. Prawie sześć lat czekam na kolejny post... Moim ulubionym był ten o unikatowej żyrawce :3 Krótki, ale fajniutki.
W 2018 Klaudiaxx skończy dwadzieścia lat. To takie przykre. Niestety - chcemy tego, czy nie, czas będzie płynął. Ehhh, kto buduje ze mną wehikuł czasu? Przeniesiemy się do ery G2 i Klaudii...
Nagłówek:
[o ile się nie mylę]
Miejsce 3: Centrum Littlest Pet Shop
▶ http://july-lps.blogspot.com/
Ten blog jest raczej wszystkim znany. Uwielbiam styl pisania July. Ona ma w sobie 'to coś'. Oczywiście dostała ode mnie ogroomny plus - zakończyła działalność jak porządny człowiek. To mnie bardzo cieszy. Cieszy? Źle to ujęłam - raduje mnie to, że potrafiła sama o tym napisać - o, teraz lepiej.
Jula w 2018 skończy dziewiętnaście lat... Kolejny przystanek wehikułu...
Nagłówek:
Miejsce 2: Szary, prosty blog
Wiem, dobrze wiem, iż jest to blog tej samej osoby, jednak dla mnie są to dwa inne światy. Na Szarym, prostym blogu Julia była inna, była dzieckiem. Możliwe, że bardziej do mnie trafia, ponieważ tu ma około tyle lat, co ja teraz. Heh, to był taki spontan. ''Ile LPS zmieści się na mechanicznym koniu?'' - aww, kocham!!! <3
Nagłówek:
brak
Miejsce 1: Moja Kolekcja Littlest Pet Shop
Cholera, jestem taka przewidywalna - jak mogło tu zabraknąć Igi2000?!
Tak, Suzana jest osobą, którą jednocześnie kocham i nienawidzę. Za co nienawidzę? Usunęła bloga! Usunęła kanał! Bez pożegnania! Powyższy link jest do strony czytającej archiwalne adresy URL. Oryginału nie ma. Jest to bardzo smutne. Jak to mówią - wszystko co dobre, szybko się kończy. Szybko? Iga prowadziła bloga cztery lata! Grubo, grubo. Ciekawe ile ja wytrzymam...
Nie będę się rozpisywać. Suzanie poświęciłam całą notkę numer cztery. Kto zainteresowany - zapraszam.
Nagłówek:
Okay, znacie już moje archiwalne najki. Z całego serduszka polecam zajrzeć <3333
----------------------------------------------
W sobotę byłam w kinie na ''My Little Pony Film''. Nie jestem fanką kucyków, natomiast moja koleżanka tak, a ja chciałam po prostu wyjść z domu. Nie powiem - był całkiem interesujący. Zawiodło mnie tylko to, że nie było tam samych kucyków, ale jakieś koty, ptaki... Nie będę spoilerować, sami zobaczcie! Dla zainteresowanych wklejam zwiastun:
7 października, czyli wtedy gdy byłam w kinie, w ów centrum handlowym był Krzysztof Ibisz! He he, żałuję, że nie spytałam ''Jaki jest Pana sposób na wieczną młodość??'' XD. Ciekawe co by odpowiedział.
Moi drodzy, to by było już na tyle. Życzę udanego tygodnia i duuużo czasu dla LPS. Ja również postaram się być bardziej regularna :)
Bądźcie zdrów,
zdobywajcie przyjaciół,
do napisania,
no i cześśśś!! ^^
~GalaxisLPS
Ja niedługo pójdę na kucyki do kina xDDDD Centrum LPS - na zawsze w naszych serduszkach <33333 No i oczwiście Suzana ginger :D Ja teraz czytam sobie cały blog July od początku :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma edycji komentarzy. :( Ja w ogóle nie kojarzę tych blogów. Ale jest taki jeden, który uwielbiałam, gdy dobrych kilka lat temu zaczęłam się interesować LPS i był to najfajniejsze-pet-shopy.blog.onet.pl Godzinami go przeglądałam, chociaż patrząc z perspektywy czasu, to nie był jakiś wybitny. xD
UsuńUwielbiałam Miasto-LPS^^ Wielka szkoda, że autorka nie dała nawet znaku życia...
OdpowiedzUsuńFakt, July miała w sobie to COŚ, co sprawiało, że nawet post o niczm był fascynujący.
Help, czy tylko ja nie jestem w temacie starych blogów i kanałów XD na bloga Igi przywiało mnie kiedyś tylko jak szukałam historii LPS, a do July to w sumie nawet nie wiem :P Chyba nie powinnam się przyznawać hehe. Ale! Jak byłam 5 klasie podstawówki miałam nagrać filmik! :D ej może go znajdę i wrzucę na bloga ;P
OdpowiedzUsuńDostałam powiadomienie, że ktoś skomentował mojego posta. Brzmiał jakoś tak: GALAXIS?!
OdpowiedzUsuńO co, k*, chodzi? Jak się okazało, chodziło o Ciebie, więc kliknęłam w nazwę profilu. O, prowadzisz bloga, bardzo dobrego. O... O, jestem tam ja. Dziękuję.
To nie jest tak, że zapomniałam o Mieście LPS. Wchodzę na niego o każdej porze roku i chce mi się płakać, gdy widzę, jak było beztrosko i wspaniale. Pisałam chyba notka z pożegnaniem, ale już jej nie pamiętam, bo jeśli była, to została usunięta. Reaktywacja - nieudana. Potem ostatnia wspólna gra z czytelnikami, gdzie wyjaśniłam trochę, co się dzieje i koniec. Od tego czasu ciągle odpychałam pokusę napisania nowej notki, co bardzo świerzbiło... tyle że wszyscy doskonale wiemy, jaki byłby koniec. Power nie może być sztuczny, u mnie wynikał z faktycznej fascynacji LPS.
Kiedy tak czytam moje posty, za każdym razem widzę coraz więcej błędów i myślę, jakie są kiepskie (chociaż wciąż jestem zadowolona z postu o LPS Vogule, gdyż zrobiłam dla niego ogromny research). Naprawdę nie wiem, co Wam się podobało! :) Jakimś cudem mój blog wyszukiwano ogromną ilość razy, co pozwoliło mi nazywać go topowym. Niesamowite, że wciąż żyje, chociaż w ciut innym sensie. Ogromnie miło być w tym zestawieniu, na blogu, który jest prowadzony lepiej od mojego.
Obecnie mam 17 lat, chodzę do olsztyńskiego LO 1, zamierzam studiować dziennikarstwo z komunikacją społeczną. Po "Blythe..." zmienił się mój styl pisania i wygrywam konkursy, pisząc metaforyzowaną prozę. Moje petki są ciągle niedaleko mnie, w tym samym kartonie co zawsze i nie sądzę, aby kiedykolwiek odeszły daleko. Gdybym teraz prowadziła bloga, pewnie narzekałabym na nowe generacje - więc kto by go czytał?Totalnie niszowe :) Mam już co najmniej 10 pomysłów na naprawdę wartościowe i oryginalne teksty. Nie uwolnią się z mojej głowy.
Żeby typowo dla mnie zakończyć:
Wyobrażacie sobie, jak wszystkie fanki LPS przychodzą ze swoimi figurkami na spotkanie na emeryturze? Zgadnijcie, kto je zorganizuje.
O ja, wróciłam do tej notki po dwóch latach, co do mojego starego komentarza, czuję jakby to pisała inna osoba, jest w tym więcej energii.
OdpowiedzUsuńWracam, bo czytałam notkę u miniCreatures'World. Co ja mogę powiedzieć. Fajnie było. Sama nie uczestniczyłam w tworzeniu starej blogosfery, ale trafiałam z bliżej niewyjaśnionych przyczyn np. do July lub Igi. U tej drugiej byłam zafascynowana napisaną przez nią historią LPS, jak wspomniałam wyżej.