~No witam, witam!
Nie było mnie tu aż dwa długie tygodnie... Trochę słabo. Ostatnio coś krucho u mnie ze systematycznością. Blog pustoszeje, YouTube również świeci nicością :C Miałam zamiar dzisiaj nagrać Shopping, jednakże los się temu kompletnie sprzeciwił - przygotowałam sobie wszystkie moje nowe LPS, dodatki oraz domek i... okazało się, że kamera jest rozładowana. Dobra, podłączyłam ją. Gdy było 100% musiałam nadrabiać zaległości szkolne z uwagi na moją piątkową nieobecność, wiecie, przeziębienie i te sprawy :P Później przyszła do mnie koleżanka, ponieważ zmieniam klasę (tak już na początku roku iksdi) i musiałyśmy porównać zrealizowany materiał, abym nie miała braków. Posiedziałyśmy, pośmiałyśmy się, było ogółem bardzo fajnie, ale godzinkę przed naszym spotkaniem dostałam niewyobrażalnej chrypy! Brzmiałam jak pociąg... Tak btw - któż chciałby oglądać pokazywanie PetShop'ków przez zepsutą lokomotywę XDD?
Dzisiejszy wpis-lis prawdopodobnie będzie ciut krótszy. Z góry chcę jeszcze przeprosić za moją, zapewne, koszmarną gramatykę. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, iż raczej większość przecinków oraz innych znaków interpunkcyjnych jest źle użyta. Sory - czytacie posta niedoszłego dyslektyka :'D
W tej notce porozmawiamy sobie na temat wsparcia, które dają nam Littlest Pet Shop. Myślę, iż wiecie, co mam na myśli.
Petki towarzyszyły mi praktycznie we wszystkich życiowych momentach - tych złych, tych dobrych oraz tych niemających większego znaczenia. Były ze mną prawie zawsze (nie biorąc pod uwagę lat 2011-2012, gdyż wtedy oddelegowałam je na około półtora roku do babci).
Swego czasu, dość dawno temu, byłam zapalonym kupcem magazynu ''Zakątek Zwierzątek''. Nie wiem, czy on dalej istnieje, jednakże był to oficjalny magazyn LPS. Ogólnie, jak w każdej prasie tego rodzaju, ludzie przysyłali listy, zdjęcia oraz króciutkie historie. Jak dziś pamiętam, że pewna dziewczynka wyznała, iż denerwuje się pierwszego dnia pierwszej klasy i, dla otuchy, zabierze ze sobą Peteczki na rozpoczęcie. Być może napisała tak, by brzmiało to lepiej, by znaleźć się w ''Zakątku Zwierzątek''... Szczerze - nie wiem i nigdy się tego nie dowiem, jedno jest jednak pewne - dla mnie jest to słodkie. Okay, wiem, iż Nasza Bohaterka szła do pierwszej pedałówy (podstawówki, gdyby ktoś nie zajarzył), jednakże, moim zdaniem, takowe postępowanie przedstawia wielką siłę Littlest'ów! Owa dziewczynka widziała w nich swoją ostoję, coś co ją uspokoi. Czy to nie jest piękne?
5 września 2017 roku rozpoczęłam naukę w nowej szkole, w klasie siódmej. Mimo, iż w porównaniu do Naszej Bohaterki, jestem dość 'stara', na rozpoczęcie również wzięłam LPS! Może to i śmieszne, ale mi na serio pomogło. Jestem osobą na pozór skrytą, nieśmiałą, natomiast świadomość, iż w mojej angielskiej torebeczce znajduje się jeden z moich ulubieńców, dodawała mi sił. Bardzo się denerwowałam. Przyznam, że początek roku był beznadziejny, lecz teraz, jak na razie, świetnie czuję się w tej sql! Jest (jak na razie) miliard razy lepsza od poprzedniej! Woo, oby tak dalej!
Zamieszczam Wam tu focię mojej towarzyszki - Plam. Ta taka dziwno-zielona plama to moja torebka. Uchwyciłam akurat moment wkładania do niej Plam.
Na osłodzenie tych dni przesiąkniętych nauką rzeczy, których i tak nigdy nie wykorzystacie, wstawię parę wakacyjnych zdjęć. Nie LPS'owych...
Nie raz pokazałam mordę w internecie, nie jest to dla mnie coś niewyobrażalnego, jednakże przyznam, iż wyszłam tu naprawdę niekorzystnie. Jestem osobą cholernie niefotogeniczną, zasłaniając więc ryj, oszczędzam Wam krwotoku gałek ocznych.
Tutaj troszkę oddalone :) Zdjęcie wykonała moja przyjaciółka, która mieszka w Anglii - ostatnie trzy tygodnie wakacji była w Polsce! Moja radość była nieskończona! Dostałam od niej cztery Petki, ale to już tak na marginesie xD
No i ostatnie zdjęcie. Ta ludzka kropka to ja, psia - Pusia, pies stojący najbliżej kadru - Kuleczka.
He he, nie ma jak zabawy na śląskich polach. Jakby ktoś pytał było genialnie. Strzeliłyśmy około dwustu fotek.... To zdecydowanie za dużo dla mojego Samsunga :'D
Ów notka-kotka jest króciutka... Co ja zrobię? Jak jesteś chory, jest ci wszystko jedno. Następną poświęcę na... - muszę najpierw wymyślić co (;
Do napisania,
no i cześśś^^
~GalaxisLPS
niedziela, 17 września 2017
piątek, 1 września 2017
42) LPS który poruszył niebo i ziemię
~Selam!
Po drugiej stronie monitora oczywiście GalaxisLPS ;)
Wiecie co jest dzisiaj? Pierwszy września... A co to oznacza? Początek piekła... - szkoły, jakby ktoś nie zajarzył. Ugh, nawet nie mam kupionych zeszytów, o książki się nie martwię, ponieważ nieszczęsny rocznik siódmej klasy dostaje za darmo. Jak ja bym chciała iść do gimnazjum...
O pierdołach popiszę później, teraz zajmijmy się czymś ważniejszym.
A więc tak; mam nowego collie! Co prawda jest on u mnie już prawie miesiąc, jednakże dopiero teraz zebrałam w sobie siły na notkę.
Wygląda on tak:
Jak widzicie, ma na imię Tomasz, a jego numerek to #2452. Dobra, zwolnijmy troszkę! Dlaczego akurat Tomasz? Jak już wspominałam we wcześniejszych postach, będąc nowicjuszem w internetowym świecie LPS, często oglądałam Paulinkę Sob. ̶N̶i̶e̶ ̶ś̶m̶i̶e̶j̶c̶i̶e̶ ̶s̶i̶ę̶!̶ ̶M̶i̶a̶ł̶a̶m̶ ̶d̶z̶i̶e̶s̶i̶ę̶ć̶ ̶l̶a̶t̶!̶ W jej najnowszym jak i ostatnim filmie pt. ''Ukryta Prawda'' wystąpiła właśnie ta figurka. Nosiła ona imię Tomasz. To chyba wszystko wyjaśnia. Hmm, myślę, iż nic już nie muszę dodawać.
-Yyy, Galaxis, jaki clickbait!! LPS który poruszył niebo i ziemię?! Żal PL!!!!11!!
- Nie, nie mogę się z Tobą zgodzić. Zdobycie go kosztowała zachodu naprawdę wielu ludzi.
Omg, co ja robię? Piszę z samą sobą. Masakra. To chyba objawy schizofrenii... Zostawmy to!
W każdym razie, tak jak sobie odpisałam, zdobycie Tomka było kłopotliwe nie tylko dla mnie, ale dla przynajmniej trójki ludzi. Zacznijmy więc wszystko od samego początku...:
Wracając z basenów (patrz; notka 37) przeglądałam ogłoszenia na OLX. Znalazłam tam gigantyczny zestaw Littlest'ów za ok. 400 zł. Były tam całkiem przyzwoite figurki. 'Kurczę, trochę dużo.' - pomyślałam i już miałam wyjść, lecz nagle dostrzegłam naszego przystojniaka! Nie mogłam odpuścić! Przecież mam tak mało collie... Postanowiłam, że bezwzględnie muszę go zdobyć - naturalnie za okazyjną cenę ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Napisałam SMS do sprzedawcy. Niemalże natychmiast mi odpowiedział. Wszystko było super - miałam zapłacić 15 zł i... okazało się, iż wysyłka jest niemożliwa! Nikt z Was sobie nie wyobraża jak ogromna była moja wściekłość! 'Co by tu wykombinować?' - głowiłam się przez parę minut, aż wreszcie pomyślałam racjonalnie - 'Sprawdzę lokalizacje!'. Była to chyba moja najlepsza życiowa decyzja xD. 'Cholera, Pomorze Zachodnie!' - euforia zniknęła. Musiałam wymyślić coś innego. Tylko co? Tu również umknęła mi rzecz jakże oczywista - mam rodzinę na Pomorzu! I to w tym samym mieście! Genialnie. Wystarczyło tylko zapytać babcię o współpracę. Zgodziła się. Ekstra! Odpisałam sprzedawcy, że znalazłam osobę, która mogłaby odebrać dla mnie figurkę. Gościu troszkę się zdziwił, jednak nie zaprzeczył.
Gdy wróciłam do domu ponownie zatelefonowałam do babci. Dokładnie jej wytłumaczyłam, co kupuję oraz jak wygląda przedmiot mojego zainteresowania. Na początku nie mogłyśmy się dogadać, bo coś przerywało i babcia myślała, iż chodzi mi o jakieś LPD 😂 (to jest zbiór programów do obsługi drukarek, jakby ktoś nie wiedział xd). W końcu jednak 'Pan Zasięg' dał nam normalnie się porozumieć.
Następnego dnia ów sprzedawca miał przywieźć figurkę do domu mojej babci. Nic. Pod koniec dnia jednak dał znać, że coś mu wypadło i niestety nie mógł się stawić. Okay. Ciśnienie mi skoczyło, jednakże nie miałam się czym martwić. Nazajutrz pojawił się w drzwiach z Tomaszem. To była dopiero połowa sukcesu. Plan został zrealizowany w 50%.
Akurat wtedy wyjeżdżałam na dwa tygodnie, na wakacje, więc moja babcia nie spieszyła się z wysyłką. W gruncie rzeczy - co się dziwić?
Na pocztę zostało oddelegowanych paru moich kuzynów. Babcia zaadresowała, natomiast oni tylko dostarczyli.
Około dwa dni po powrocie z mojej 'ekspedycji' paczuszka dotarła. Babula przeszła samą siebie! Mój Tomeczek był zapakowany w dwie koperty (jedną zwykłą, jedną walentynkową), strojny woreczek (taki jaki dają przy zakupie biżuterii na straganach), gazetę oraz watę. Mama się śmiała, iż było tak dobrze zapakowane, że nawet cyrkon wyszedłby bez najmniejszego szwanku :')
Heh, teraz już znacie całą historię. Powiedzcie czyż nie dużo zachodu? Może ja coś źle ujęłam, ale serio nie było łatwo to zorganizować.
Wypadałoby wspomnieć coś o charakterku naszego nowego przyjaciela. Zaczęłam go powoli układać.
Ekhehem (kaszlę)! Co Wy na to, abym uchyliła Wam rąbka tajemnicy?
Powiadają, iż Tomek choruje na ciężką schizofrenię. Lecz, czy to prawda? Od najmłodszych lat nasz collie ma najrozmaitsze widzenia. Widzi; zmarłych, anioły, demony i od czasu do czasu Świętych. Wszyscy mówią, że zwariował oraz starają się odizolować go od społeczności. Tak przynajmniej było w jego starym mieście. Nie chcieli go tam. Ludzie, wbrew pozorom, ogromnie się go bali. Dlatego Tomasz został wysłany tu, do mojego miasta - Moon Light Valley (lub Fields Of Invisibility). Tutaj pomocy udzieliła mu królowa - miejska Gigantka, znana z kontaktów z Zaświatami, Strefą Astralną oraz Alternatywną Rzeczywistością. Dowiedział się od niej, iż ma nadnaturalne zdolności i musi nieźle harować, aby je rozwinąć. Głębsza analiza ukazała, że nasz collie jest... dzieckiem indygo! On jednakże o tym nie wie. To pozostało już pomiędzy królową Star Song, a innymi miejskimi Gigantami.
To wszystko o Tomeczku :3 Całkiem ciekawie, co? Uwielbiam ten fragment z dziećmi indygo - #TeorieSpiskoweForever♡!
O Tomku to by było na tyle. Naprawdę polubiłam tego osobnika xD.
Teraz wróćmy na 'ludzką Ziemię'. Szkoła... Tia... Jedyna fajna rzecz w tym demonicznym miesiącu to mój nowy plecaczek :)
Pisałam, co prawda, o tym wcześniej, ale zmieniam szkołę. Chciałabym bardzo gorąco podziękować loke za rady i wsparcie <3
Moim marzeniem było wyrwać się z tamtej dziury, jednakże i tak mam trochę stracha. Heh, wierzę, że będzie dobrze, ponieważ, że tak powiem, mam znajomości w tamtej klasie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Trzymajcie za mnie kciuki! ;D
Chciałabym jeszcze ogromnie podziękować Białej Panterze za śliczny rysunek ❣
Miałam wstawić go już dawno, lecz niestety totalnie wyleciało mi to z głowy. W każdym razie jest boski <3 Baaaardzo dziękuję!!!!
Zmierzamy chyba ku końcowi/końcu tego posta. Dzisiaj nie odpowiem na komentarze, ponieważ z każdą sekundą tracę wenę twórczą, a nie mam zamiaru robić tego 'na odwal się'. Muszę się naładować xD.
Oki, będę spadać B)
Do zobaczenia,
no i cześśśś!
~GalaxisLPS
Po drugiej stronie monitora oczywiście GalaxisLPS ;)
Wiecie co jest dzisiaj? Pierwszy września... A co to oznacza? Początek piekła... - szkoły, jakby ktoś nie zajarzył. Ugh, nawet nie mam kupionych zeszytów, o książki się nie martwię, ponieważ nieszczęsny rocznik siódmej klasy dostaje za darmo. Jak ja bym chciała iść do gimnazjum...
O pierdołach popiszę później, teraz zajmijmy się czymś ważniejszym.
A więc tak; mam nowego collie! Co prawda jest on u mnie już prawie miesiąc, jednakże dopiero teraz zebrałam w sobie siły na notkę.
Wygląda on tak:
Jak widzicie, ma na imię Tomasz, a jego numerek to #2452. Dobra, zwolnijmy troszkę! Dlaczego akurat Tomasz? Jak już wspominałam we wcześniejszych postach, będąc nowicjuszem w internetowym świecie LPS, często oglądałam Paulinkę Sob. ̶N̶i̶e̶ ̶ś̶m̶i̶e̶j̶c̶i̶e̶ ̶s̶i̶ę̶!̶ ̶M̶i̶a̶ł̶a̶m̶ ̶d̶z̶i̶e̶s̶i̶ę̶ć̶ ̶l̶a̶t̶!̶ W jej najnowszym jak i ostatnim filmie pt. ''Ukryta Prawda'' wystąpiła właśnie ta figurka. Nosiła ona imię Tomasz. To chyba wszystko wyjaśnia. Hmm, myślę, iż nic już nie muszę dodawać.
-Yyy, Galaxis, jaki clickbait!! LPS który poruszył niebo i ziemię?! Żal PL!!!!11!!
- Nie, nie mogę się z Tobą zgodzić. Zdobycie go kosztowała zachodu naprawdę wielu ludzi.
Omg, co ja robię? Piszę z samą sobą. Masakra. To chyba objawy schizofrenii... Zostawmy to!
W każdym razie, tak jak sobie odpisałam, zdobycie Tomka było kłopotliwe nie tylko dla mnie, ale dla przynajmniej trójki ludzi. Zacznijmy więc wszystko od samego początku...:
Wracając z basenów (patrz; notka 37) przeglądałam ogłoszenia na OLX. Znalazłam tam gigantyczny zestaw Littlest'ów za ok. 400 zł. Były tam całkiem przyzwoite figurki. 'Kurczę, trochę dużo.' - pomyślałam i już miałam wyjść, lecz nagle dostrzegłam naszego przystojniaka! Nie mogłam odpuścić! Przecież mam tak mało collie... Postanowiłam, że bezwzględnie muszę go zdobyć - naturalnie za okazyjną cenę ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Napisałam SMS do sprzedawcy. Niemalże natychmiast mi odpowiedział. Wszystko było super - miałam zapłacić 15 zł i... okazało się, iż wysyłka jest niemożliwa! Nikt z Was sobie nie wyobraża jak ogromna była moja wściekłość! 'Co by tu wykombinować?' - głowiłam się przez parę minut, aż wreszcie pomyślałam racjonalnie - 'Sprawdzę lokalizacje!'. Była to chyba moja najlepsza życiowa decyzja xD. 'Cholera, Pomorze Zachodnie!' - euforia zniknęła. Musiałam wymyślić coś innego. Tylko co? Tu również umknęła mi rzecz jakże oczywista - mam rodzinę na Pomorzu! I to w tym samym mieście! Genialnie. Wystarczyło tylko zapytać babcię o współpracę. Zgodziła się. Ekstra! Odpisałam sprzedawcy, że znalazłam osobę, która mogłaby odebrać dla mnie figurkę. Gościu troszkę się zdziwił, jednak nie zaprzeczył.
Gdy wróciłam do domu ponownie zatelefonowałam do babci. Dokładnie jej wytłumaczyłam, co kupuję oraz jak wygląda przedmiot mojego zainteresowania. Na początku nie mogłyśmy się dogadać, bo coś przerywało i babcia myślała, iż chodzi mi o jakieś LPD 😂 (to jest zbiór programów do obsługi drukarek, jakby ktoś nie wiedział xd). W końcu jednak 'Pan Zasięg' dał nam normalnie się porozumieć.
Następnego dnia ów sprzedawca miał przywieźć figurkę do domu mojej babci. Nic. Pod koniec dnia jednak dał znać, że coś mu wypadło i niestety nie mógł się stawić. Okay. Ciśnienie mi skoczyło, jednakże nie miałam się czym martwić. Nazajutrz pojawił się w drzwiach z Tomaszem. To była dopiero połowa sukcesu. Plan został zrealizowany w 50%.
Akurat wtedy wyjeżdżałam na dwa tygodnie, na wakacje, więc moja babcia nie spieszyła się z wysyłką. W gruncie rzeczy - co się dziwić?
Na pocztę zostało oddelegowanych paru moich kuzynów. Babcia zaadresowała, natomiast oni tylko dostarczyli.
Około dwa dni po powrocie z mojej 'ekspedycji' paczuszka dotarła. Babula przeszła samą siebie! Mój Tomeczek był zapakowany w dwie koperty (jedną zwykłą, jedną walentynkową), strojny woreczek (taki jaki dają przy zakupie biżuterii na straganach), gazetę oraz watę. Mama się śmiała, iż było tak dobrze zapakowane, że nawet cyrkon wyszedłby bez najmniejszego szwanku :')
Heh, teraz już znacie całą historię. Powiedzcie czyż nie dużo zachodu? Może ja coś źle ujęłam, ale serio nie było łatwo to zorganizować.
Wypadałoby wspomnieć coś o charakterku naszego nowego przyjaciela. Zaczęłam go powoli układać.
Ekhehem (kaszlę)! Co Wy na to, abym uchyliła Wam rąbka tajemnicy?
Powiadają, iż Tomek choruje na ciężką schizofrenię. Lecz, czy to prawda? Od najmłodszych lat nasz collie ma najrozmaitsze widzenia. Widzi; zmarłych, anioły, demony i od czasu do czasu Świętych. Wszyscy mówią, że zwariował oraz starają się odizolować go od społeczności. Tak przynajmniej było w jego starym mieście. Nie chcieli go tam. Ludzie, wbrew pozorom, ogromnie się go bali. Dlatego Tomasz został wysłany tu, do mojego miasta - Moon Light Valley (lub Fields Of Invisibility). Tutaj pomocy udzieliła mu królowa - miejska Gigantka, znana z kontaktów z Zaświatami, Strefą Astralną oraz Alternatywną Rzeczywistością. Dowiedział się od niej, iż ma nadnaturalne zdolności i musi nieźle harować, aby je rozwinąć. Głębsza analiza ukazała, że nasz collie jest... dzieckiem indygo! On jednakże o tym nie wie. To pozostało już pomiędzy królową Star Song, a innymi miejskimi Gigantami.
To wszystko o Tomeczku :3 Całkiem ciekawie, co? Uwielbiam ten fragment z dziećmi indygo - #TeorieSpiskoweForever♡!
O Tomku to by było na tyle. Naprawdę polubiłam tego osobnika xD.
Teraz wróćmy na 'ludzką Ziemię'. Szkoła... Tia... Jedyna fajna rzecz w tym demonicznym miesiącu to mój nowy plecaczek :)
Ładny?
̶M̶a̶m̶ ̶Ś̶w̶i̶e̶ż̶a̶k̶a̶.̶
Pisałam, co prawda, o tym wcześniej, ale zmieniam szkołę. Chciałabym bardzo gorąco podziękować loke za rady i wsparcie <3
Moim marzeniem było wyrwać się z tamtej dziury, jednakże i tak mam trochę stracha. Heh, wierzę, że będzie dobrze, ponieważ, że tak powiem, mam znajomości w tamtej klasie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Trzymajcie za mnie kciuki! ;D
Chciałabym jeszcze ogromnie podziękować Białej Panterze za śliczny rysunek ❣
Miałam wstawić go już dawno, lecz niestety totalnie wyleciało mi to z głowy. W każdym razie jest boski <3 Baaaardzo dziękuję!!!!
Zmierzamy chyba ku końcowi/końcu tego posta. Dzisiaj nie odpowiem na komentarze, ponieważ z każdą sekundą tracę wenę twórczą, a nie mam zamiaru robić tego 'na odwal się'. Muszę się naładować xD.
Oki, będę spadać B)
Do zobaczenia,
no i cześśśś!
~GalaxisLPS
Subskrybuj:
Posty (Atom)