czwartek, 19 marca 2020

59) Liczby i walka z nawykami

Yym, hej?
Nie było mnie prawie dwa lata, także zwykłe "hej" nie wydaje się być odpowiednim słowem.

Co teraz?

Naprawdę nie wiem, jak zacząć. Dużo się pozmieniało. Aktualnie mam 16 lat, jestem w wieku, w którym zawsze marzyłam być. Jestem w liceum. Miałam wielkie oczekiwania, co do tego okresu w moim życiu. Haha, zapewne to przez film "16 życzeń" z Debby Ryan, którą swoją drogą kiedyś uwielbiałam. Wchodząc w LPS'owy świat miałam zaledwie 10 lat. Rok 2014. Pierwszy blog wystartował już rok później. Można pomyśleć, że nadszedł czas, że już wyrosłam. Koniec. Mając 16 lat doszłam do pewnego deadline'u, z którego nie sposób się ruszyć.

Istnieją ludzie (nie wszyscy), którzy osiągając pewien wiek dla samej zasady, by dać manifest swojego wewnętrznego "dorosłego" ja, porzucają LPS. Wstydzą się ich. Jednak istnieją także ludzie, którzy po osiągnięciu pewnego wieku, wieku x, dajmy na to, zaczynają mieć wszystkich totalnie gdzieś. To właśnie ja. Kanał GalaxisLPS zamknęłam, gdyż bałam się, iż ktoś odkryje moją pasję. Byłam wręcz przerażona. Mój strach był wszakże uzasadniony. Opowiadałam Wam niegdyś o pamiętnej lekcji polskiego. Niby 'dawno i nieprawda', ale jednak gryzie duszę. Przynajmniej gryzło.

Reasumując moją wypowiedź - co z LPS? Dalej je zbieram. Dalej zabieram je na wszelkie wyjazdy. Dalej je kocham. Potrzebowałam jednak drobnej przerwy. Nie. Wróć. Wcale jej nie potrzebowałam. Potrzebowało jej moje otoczenie. Nie mam jednak na myśli ludzi, ale "otoczenie" w najprawdziwszym jego słowa znaczeniu, pewną sferę metafizyczną, zespół oddziaływań i czynników zewnętrznych.

Nie wiem, czy rozumiecie. Nie odeszłam, bo tego potrzebowałam, żałuję, że mnie nie było, ale tak już po prostu wyszło. Rok 2019 mogę określić mianem najgorszego roku wszech czasów. Niestety nie tylko ja. Poza tym, iż w tym właśnie roku miałam egzaminy, które aktualnie wydają się być równie nieistotne jak piasek w Waszym lewym bucie, moje życie prywatne zaczęło się walić. Tym oto sposobem z euforii ostatnich miesięcy 2018, przeszłam w stan wręcz obrzydliwy.

Być może zastanawiacie się, czym też zajmowałam się, gdy nie wykazywałam żadnej aktywności, być może nie. I tak Wam powiem. Zainteresowałam się fotografią. "Przecież ty zawsze fotografowałaś LPS!". To prawda, temat zdjęć od zawsze mnie pociągał. W ubiegłym roku postanowiłam jednak ugryźć go nieco profesjonalniej, bo wiecie - moje wcześniejsze fotografie w głównej mierze zależały od przypadku. Z jednej strony wydaje mi się, iż jest to bardzo dobre, z drugiej - przydałoby się trochę podszkolić. Nie wiem, jak to się stało, ale zainteresowałam się fotografią mody. Potem samą modą.

Dlaczego wracam? Myślę, iż Ci, co są ze mną od dawna, mogli zauważyć, iż posiadam dwa problemy: brak regularności oraz nadmierny sentymentalizm. Co do regularności - uwielbiam spontaniczność. Nie potrafię planować. Planowanie dnia sprawia, że czuję się wręcz żałośnie, pozbawiając mój dzień możliwości przypadku. Cecha ta sprawia jednak, iż nie potrafię zabawić dłużej na danej platformie - konsekwencje mojej spontaniczności poniosłam na każdym kanale, który kiedykolwiek założyłam, każdym blogu i instagramie. Rozumiecie? Jestem bardzo niekonsekwentna. Oddaję moje życie przypadkowi.

Gloryfikacja przeszłości. Bardzo lubię odnosić się do tego, co było lecz jednocześnie przeszłość mnie przeraża. Nie boję się teraźniejszości, nie boję się przyszłości - boję się przeszłości. Nienawidzę zlepku słów "już nigdy". Przeraża mnie fakt, przeraża, a za razem dołuje, fakt że niektóre chwile już nigdy nie wrócą. Potrafię rozpłakać się, iż aktualnie nie jest 2006 rok, a ja nie jestem szczęśliwą trzynastolatką. Możecie mieć to za głupie, gdyż jest to faktycznie głupie, ale jestem chorobliwie sentymentalna. Myślę, iż jest to jeden z głównych powodów, dlaczego nie umiem przekonać się do G4/G5, choć są już na rynko od ponad pięciu lat. Nie chcę odejść od G2, odejść od przeszłości.

Wszakże nie odpowiedziałam na pytanie - dlaczego wracam? Bo chcę. Ostatnio kontemplowałam odrobinę nad moim życiem. Oczywiście była to kontemplacja oczami sentymentalisty. Bynajmniej do czasu... Rozmyślałam, jak ja żałuję, że nie mam już 14 lat, że nie piszę bloga, że nie nagrywam na YT, nie jestem członkinią tej społeczności, Petshopom poświęcam coraz mniej czasu. I wtedy coś mnie tchnęło. Skoro kochałam to, dlaczego mam tego nie robić? Co mi da płakanie nad rozlanym mlekiem, gdy można wziąć się do działania?

Postanowiłam nie czcić przeszłości i żyć teraźniejszością. Choć w moich postach zapewne dalej będę umieszczać wiele odnośników do przeszłości, to jest akurat nieuniknione. Jednak mogę wspominać, o tym co było, będąc w pełni świadoma, że ja nie BYŁAM lecz JESTEM.

Heh, miałam opisać Wam, jak czyszczę moje Littlest'y, tymczasem post ten przerodził się w swego rodzaju traktat filozoficzny.

Przepraszam, jeżeli Was zanudziłam, natomiast wydaje mi się, iż to po prostu musiało wyjść ze mnie. Obiecuję, że następne wpisy będą bardziej bezpośrednio tyczyć się LPS :------)


W ramach rekompensaty, powyżej macie fragment mojej kolekcji. Nie są to wszystkie posiadane przeze mnie zwierzaki, jednakże, tak jak pisałam, aktualnie jestem w stanie epickiego czyszczenia  i panuje u mnie lekki rozgardiasz. Po dokładnym umyciu wszystkich figurek planuję nagrać coś, o czym zawsze marzyłam. My Littlest Pet Shop Collection. Kiedyś poprzysięgłam sobie, że ażeby oddać hołd SuzanieGinger pierwszy taki film nagram mając +300 LPS, a drugi mając +800, tak jak Iga. Teraz mam około 400 zwierzątek. Najwyższy czas.

Skoro już mowa o SuzanieGinger - kupiłam od niej Petshopa. Tylko jednego, wszak był on bardzo drogi. Iga jest jedynym kolekcjonerem (byłym kolekcjonerem*), jakiemu ufam, w sensie wiem, że nie sprzedałaby podróbki, a LPS, którego kupiłam, jest bardzo chętnie przez Chińczyków podrabiany. Zakupu dokonałam niedawno, zatem jak przyjdzie, podzielę się z Wami radosną nowiną :)

Nie wiem, czy ktokolwiek chce mnie jeszcze czytać, nie wiem, czy ktokolwiek tu został, natomiast chciałabym jakoś zrekompensować moją nieobecność lecz nie mam pojęcia jak. Może kiedyś obiecałam posta, którego nigdy nie zrealizowałam? Może chcecie usłyszeć o czymś konkretnym? Możecie śmiało dać znać w komentarzu!

Reaktywacja.
~Galaxis

19 komentarzy:

  1. Wiem, że to nie jest przypadek. Nie było Cię tak długo, a ja dokładnie wczoraj (19 marca) po napisaniu notki o końcu LPS pomyszkowałam sobie tutaj i na twoim instagramie zastanawiając się kiedy napiszesz. I tego samego dnia pojawił się u Ciebie wpis. Życie jest jednak niesamowite i coraz bardziej przekonuje się, że istnieją połączenia energetyczne, bo jak inaczej to nazwać haha. Cieszy mnie to, że w końcu wróciłaś, ale przecież ja to wiedziałam. Gdybyś miała odejść, to na pewno byś się z nami pożegnała. Na szczęście jest inaczej. :)
    Bardzo czekam na film z Twojej kolekcji. Ja przez ostatni rok w sumie nie kupiłam żadnego LPS, może jednego. Jakoś mi tak nie po drodze z tym przez... życie, wiadomo. Ale bardzo chciałam kupić coś od kilku wspaniałych kolekcjonerek, w tym Suzany. Tym bardziej cieszę się, że mogłaś wejść w posiadanie figurki swojego kolekcjonerskiego mentora. Super sprawa. :D Pisz do nas częściej, Galaxis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że z tą energią serio coś jest na rzeczy. Z jednej strony moja sprawa, z drugiej właśnie dzisiaj ma być premiera filmiku MimakuLPS, której nie było też prawie rok. A odkryłam ją zaledwie wczoraj...

      Słusznie przypuszczałaś - gdybym miała odejść i byłabym tego w 100% pewna, powiedziałabym o tym. Jestem przekonana, że tak bym zrobiła.

      Co do kolekcji, cóż, moje też zbytnio nie rosła. Może inaczej. Przed zakupem u Suzany ostatnie LPS nabyłam w wakacje 2018, przybywało mi ich jednak, gdyż moi znajomi, a w szczególności moja przyjaciółka, oddawali mi swoje stare łupy, nie wiedząc, co z nimi począć :)

      Bardzo, kochana, dziękuję Ci za komentarz, dziękuję za wszystkie słowa, wiele to dla mnie znaczy!

      Usuń
  2. Ojej. Nie miałyśmy jeszcze styczności ze sobą prawda? No to ten, hej? Foto jestem :')

    Na samym wstępie muszę powiedzieć ci coś co chciałam ci już powiedzieć jakieś dwa lata... Dziękuję. Dziękuję, że zaczęłaś dzielić się swoją pasją.
    Pamiętam jak znalazłam twój kanał. Baaardzo mi się spodobał. Jak usłyszałam, że masz blogu od razu tam zajrzałam. Przeczytałam klika postów, ale uznałam, że blogi są nie dla mnie. Wróciłam tutaj po kilku miesiącach i się zakochałam. Pohłonełam twojego całego bloga i zamarzyłam, żeby też należeć do tej społeczności. Pierwszy był Instagram. Pół roku później blog.

    ...

    Dobrze, dobrze. Nie umiem opisać radości jaką czuję, że wróciłaś. Na prawdę. Teraz radość miesza mi się z emocjami, które ciągle towarzyszą mi po przeczytaniu postu miniCreaturesWorld.

    Lubię czytać takie posty nie wiem czemu... Jakoś tak mam.

    Chciałabym zobaczyć post z nabytkiem od Suzanny, sama mam od niej 4 lps :). Ciekawy byłby również post gdzie opiszesz jak u ciebie wyglądało czyszczenie figurek. Jestem naprawdę ciekawa 💙

    Cieszę się też, że kolejna osoba zaczęła mocniej interesować się fotografią. Może po zdjęciach plastikowych figurek tego nie widać, ale siedzie w tym już dobre 5 lat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Foto. Może ja też przedstawię się oficjalniej? Jestem Galaxis, miło mi poznać :)

      Bardzo się cieszę, że mogłam być dla kogoś bodźcem popychającym do udzielania się tutaj. Naprawdę. Dla mnie była niegdyś nim Suzana (cóż za zaskoczenie, Galaxis), natomiast teraz ogromnie mi miło, że przypadło to mi. Dziękuję!

      Oj, tak, post o myciu LPS niebawem się pojawi. Umyłam całą moją kolekcję, jest to zdecydowanie wydarzenie, które trzeba uwiecznić!

      Ah, tak? Aż tak długo interesujesz się fotografią?? Jeżeli widzisz, że popełniam jakieś błędy, czuj się wolna by mnie w nich uświadomić ;D

      Usuń
    2. 💚
      Jeśli chodzi o fotografię to jest to bardziej w charakterze hobbystycznym, ale jak coś zauważę to dam znać ;)

      Usuń
  3. Pierwsza myśl "o mój Boże". Spojrzałam na listę ostatnio aktualizowanych blogów i widzę twój. Aktualizacja może równie dobrze oznaczać jego usunięcie i nie zdziwisz się, jeśli powiem, że to było dosyć prawdopodobne. Już przygotowuję się, żeby zobaczyć komunikat: "Niestety, blog został usunięty", a tu świeżutki post od Galaxis. Co by tu dużo mówić, bardzo się cieszę, że jesteś. Tyle czasu minęło. Masz zupełną rację, nie ma się co zamartwiać nad utraconym. Wszystko ma swoje plusy i minusy, na pewno jest inaczej. Ale to chyba dobrze, że możemy spróbować czegoś w nowej odsłonie? Ostatnio cały czas powtarzam, ile to ja nie mam lat i co ja tu robię, mój blog istnieje 5 lat, ale w rzeczywistości powrót do tego miejsca cały czas sprawia mi przyjemność i wzbudza nostalgię. a przy okazji możemy się rozwijać. Lepiej już nie będę filozofować. Czekam na kolejny post i zdjęciaa, zdjęciaaa 🌼

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, królowo zdjęć, LPS'owa blogosfera to piękne miejsce. Masz rację - to nie tylko zabawa, ponieważ daje nam ona możliwość rozwoju. Pewien rodzaj nauki przez zabawę. W końcu wiedzę, tą bardziej praktyczną i mniej, zdobywamy przez całe życie. Zwłaszcza tworząc coś kreatywnego, wydaje mi się. Pamiętaj, jeżeli chciałabyś z kimś pofilozofować, ja zawsze jestem otwarta na wszelkie dysputy :))

      Usuń
    2. Również chętnie pogadam :) nie pamiętam, czy byłaś na tej aktualnie martwej konfie na Facebooku? albo discord, nie wiem

      Usuń
    3. Mowa o "LPS oddział zamknięty"? Jeżeli tak, to jak najbardziej byłam, chyba nawet mam Cię w znajomych :0

      Usuń
    4. To możesz do mnie napisać przez fb albo discord sgt hippie#4061, chyba kont nigdzie indziej nie mam

      Usuń
    5. Jednak nie miałam Cie w znaj, ale wysłałam zaproszenie na profil z Oddziału Zamkniętego ;p

      Usuń
  4. Miałam taką samą pierwszą myśl jak Hippie. Ostatnio właśnie zastanawiałam się, co u Ciebie, nawet weszłam na Twoje konto na Instagramie... Nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam, gdy zobaczyłam nowy post, który nie zawiera słowa "koniec". I jak przeczytałam, że kupiłaś figurkę od Igi. Cały ten czas miałam nadzieję, że wciąż zbierasz LPS i zdobędziesz jakiegoś od niej. <3 Sama mam kilka, czasami wciąż w to nie wierzę... Czekam na kolejne posty i film z kolekcją, zawsze uwielbiałam oglądać kolekcje innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, jak miło, że o mnie pamiętałaś <3
      LPS od Suzany, mój boże, jak dla mnie jest to coś niesamowitego. Hah, nigdy nie wyrzucę z pamięci, jak mając 11 lat wyobrażałam sobie, że kolekcja Igi mogłaby być moją kolekcją... Wtedy była to jedynie abstrakcje, teraz czekam na jedną z jej figurek. Życie zaskakuje, nie?

      Ahh, ja już nie mogę się doczekać nagrywania!!! Tak się składa, że kolekcjonerskie filmiki, również trafiają w moje gusta jako widzowi :DD

      Usuń
  5. AAA WRÓCIŁAŚ AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
    Dzięki tobie założyłam mojego bloga. Kiedyś przeczytałam w kilka dni cały twój blog, to był chyba 2017 - 2018 rok. Dziękuję ci, że zmotywowałaś mnie to założenia w ogóle mojego bloga. Nie sądziłam, że kiedykolwiek już tutaj cokolwiek napiszesz. Taka niespodzianka jest dla mnie bardzo miła :3 Dodatkowo wróciłaś♥ Myślałam początkowo, że ten wpis będzie pożegnalnym z twojej strony, a jednak...<3 Pierwszy blog dzięki tobie założyłam w sumie w 2018, ale szybko przestałam i wróciłam po roku. Dziękuję za wszystkie twoje seriale, wpisy na blogu, i zdjęcia. Czekam na kolejne wpisy, których swoją drogą nie mogę się doczekać.
    Zapraszam także do mnie. W kolekcjonowaniu jestem stara, na bloggerze młoda ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki mnie? Serio, jak to słyszę, jest mi strasznie miło :) Ja również dziękuję za pamięć o mnie - naprawdę, jak to pisałam, byłam przekonana, że w LPS'owej blogosferze moja postać leży martwa... Fajnie mylić się w takich sprawach, haha.

      Pewnie, że do Ciebie wpadnę! My, blogerzy, trzymamy się razem, nie? <3

      Usuń
  6. Achh, przemiłe jest to, że miałam miejsce w gronie Twoich inspiracji <3

    Pamiętaj, jak coś się stanie - zawsze lepiej późno niż wcale. Mowa tutaj tylko o dobrych rzeczach, bo wiadomo, złe lepiej ażeby się nie działy, hah. Bardzo się cieszę, że mogłaś do nas dołączyć. Na początku, gdy zaczynałam dopiero pisać, było nas naprawdę mało, teraz jest wręcz przeciwnie! To cudownie, że blogi się tak rozwinęły i cudownie, że ludzie je odkrywają <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo się cieszę z Twojego powrotu! Będę tu zaglądać i dalej czytać posty.
    ~ToriNeko

    OdpowiedzUsuń
  8. To moja pierwsza wizyta na twoim blogu i raczej nie ostatnia, bo masz naprawdę ładny i dojrzały styl pisania! ☺

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko... po przeczytaniu tego pomyślałam sobie, że są jescze tacy ludzie... którzy... żyją "Kiedyś". Ja osobiście tą metodę praktykuję, siedze z moimi lps w ich klubiku i popijam kakao... aż tu wyrywa mnie z owego błogego stanu nauczycielka która przypomina mi o teście...
    Mama wiele razy powtarzała; CO CI DA PŁACZ NAD PRZESZŁOŚCIĄ? wEŻ SIE ZA PRZYSZŁOSĆ....
    To nie to jednak obudziło we mnie ducha walki. to twój post.
    Uratowałaś mnie. Dziekuje.

    OdpowiedzUsuń