niedziela, 31 stycznia 2021

62) Memy LPS

 Dzień dobry, witam wszystkich już w 2021!

Jak minął Wam 2020? Jak dla mnie - z założenia było on okropny, wszak personalnie czułam się lepiej niż odpowiednio. Wygrałam wiele walk, nazwijmy to, z moimi demonami i zdaje mi się, iż jestem na naprawdę dobrej drodze do bycia osobą szczęśliwą :) Wszystkie moje problemy zaczynały się i kończyły na szkole wraz z jej społecznością, także tak długa przerwa w bytności w mej placówce oświaty rewelacyjnie na mnie wpłynęła, pomogła mi wiele sobie poukładać, wiele zrozumieć, przeszłam swoiste katharsis, które, mam nadzieję, nie skończy się wyborem tragicznym (czy to nawiązanie do tragedii greckiej mi się udało? haha).

Zostawmy jednak smuty i przemyślenia egzystencjonalne, nowy rok proponuję zacząć lekko i zabawnie. Zacząć? A no tak, post ten piszę dnia 31.01.2021, wiecie wszakże - nigdy nie jest na nic za późno! Nawet na nowy początek roku.


Jeszcze przed świętami miałam ogromne problemy sprzętowe. Mianowicie, mój komputer, który jest już komputerem dość wiekowym, zaczął stanowczo odmawiać mi posłuszeństwa. Działał szalenie wolno, nie chciał się wyłączać, cuda na kiju, tak powiem. Finalnie tata mój zaproponował zaniesienie go do swego kolegi-informatyka, który coś tam popróbuje z nim pokminić. Myślę, iż wiadome jest, że przystałam na tę propozycję. Wiązała się ona jednak z pewnym niebezpieczeństwem - utracić miałam wszystkie dane zgromadzone na moim laptopie. W celu zachowania rzeczy dla mnie ważnych, zaczęłam przenosić niektóre (co ważniejsze) foldery na dysk zewnętrzny i nie zgadniecie, co udało mi się znaleźć. Memy z LPS! Żeby tego było mało - memy z LPS mojego autorstwa! Chciałabym Wam je pokazać :----)

Co to jest mem, wie każdy. Każdy bynajmniej młody człowiek - stały bywalec internetu. Choć kompozycyjnie, zdaje mi się, wyjaśnienia takie wyglądałyby w tym miejscu niezwykle dobrze - no błagam, haha. Nigdy nie rozumiałam sensu omawiania definicji memu chociażby w szkole, na lekcjach pokroju WOS, gdzie często uczniowie mają na ten temat więcej do powiedzenia niż sam nauczyciel. Ciekawi mnie w sumie, co Wy myślicie w tej sprawie, zapraszam do pozostawienia swojej opinii w komentarzu poniżej. 

Dopływając już nieco do brzegu, ahh tak... moje memy. Powstały one na przełomie lat 2017/2018, dlatego też poziom ich śmieszności jest, powiedzmy, nieco archaiczny. Teoretycznie wyszły one spod mojej ręki, jednakże zaznaczyć muszę, iż tworzyłam je na zasadzie kalki - przerabiałam memy z "normalnego życia" na takie stricte LPS'owe. Zresztą sami zobaczycie, może jakiś się Wam skojarzy.


Ahhh, widzimy tutaj najcudowniejszą parę Petkowic - doga o imieniu Maro i corgi o imieniu Ellie. Z tyłu także jawi nam się Słipi (tłumacząc - imię to powstało przez specyficzne połączenie słów "słodki" oraz "pies"). Chociaż minęło tyle czasu, duet ten dalej mnie urzeka. Myślę, że to właśnie dlatego, pomimo iż Petkowice miały (i nadal mają) naprawdę krocie rozmaitych par, zdecydowałam się akurat na tę jedną. Jest to po prostu para ponadczasowa. Maro jest niezwykle nieśmiałym emo-dogiem, który niesamowicie trudno nawiązuje jakiekolwiek relacje. Ma on 16 lat i jest gitarzystą mojego miejskiego zespołu rockowego, który, o ironio, nazywa się Green Day. Ellie natomiast to zawodowa gimnastyczka, bardzo ekstrawertyczna, dwa lata młodsza od swojego chłopaka. Poznali się... Ejże! Galaxis, to nie notka na temat twojego ulubionego związku! Dzisiaj nie ma być romantycznie, ma być zabawnie i kiczowato, bo nie da się nie mówić o kiczu, gdy wraca się do przestarzałych już żartów.


Haha, pamiętam tego mema w niezmienionej formie! Był tam ziomeczek, który bodaj miał na sobie błękitną reklamówkę z logiem BMW. Ciekawe, że przyszło mi do głowy włożenie Yorcza Hausa, bo takie imię tego LPS'ka, do autka, a nie na przykład do taczki, aby, wiadomo, było bardziej absurdalnie. Chociaż ci bardziej obeznani spostrzegą, że nie jest to pojazd przypadkowy - jest to samochodzik ze starych My Little Pony, precyzując, z serii z wesołym miasteczkiem (która, nawiasem mówiąc, bardzo mi się podobała). Generalnie kiedyś miałam wrażenie, że LPS i MLP bardzo z sobą rywalizują. Zestaw ten wyglądał jakoś tak:


Zanim pokochałam LPS jako mała dziewczynka, zanim odkryłam, że one w ogóle istnieją, moją ogromną miłością były właśnie koniki MLP, takie jak na zdjęciu powyżej. Miałam ich całkiem pokaźną kolekcję, wliczając w to domki i dodatki, natomiast większą jej część wyprzedałam już lata temu. Muszę dzisiaj trochę poszperać, nie ukrywam, że zainteresowały mnie możliwe pozostałości owej kolekcji w moim domu. 



Czy tylko mi buldogi zawsze wydawały się bardzo grube? Haha, nie zmienia to jednak faktu, iż strasznie mi się podobają, mają w sobie pewien specyficzny urok. Możecie się zatem domyślić, że LPS  nie został umieszczony na powyższym zdjęciu przypadkowo. Pet Shop ten nazywa się Tofi. Tofi w moim mieście od dawien dawna pełni funkcję nauczycielki języka polskiego, a jej mężem jest lekarz Rex, którego co niektórzy mogą pamiętać z mojego dawnego serialu "Mangozjeb". Grał w nim bandziora, grubą rybę jakiegoś gangu czy czegoś w tym rodzaju. 



Ten mem przedstawia tak bardzo mnie :---D Nie wiem jak Wy, ale ja świetnie się bawię będąc sama ze sobą. Nie chodzi o to, że nie lubię ludzi, o nie, nie, ale jakby to powiedzieć - gdy jestem z ludźmi to rozładowuję baterię, a gdy jestem sama to ją ładuję. To chyba typowa cecha introwertyka. Ojj, introwertyzm - to totalnie ja. Nie czuję się z nim wcale źle, wszak jest to często denerwujące dla ludzi z mojego otoczenia, ponieważ zdarza mi się na przykład często nie odpisywać na wiadomości przez kilka dni... W ogóle próbowaliście kiedyś ze mną pisać? Strasznie ciężkie doświadczenie. Prawda jest taka, że nie przepadam za elektronicznym kontaktowaniem się i bardzo, ale to bardzo żałuję, że w tych czasach kontakt listowny nie jest zbyt powszechny. Listy są bardzo praktyczne. Piszecie wszystko, co Wam leży na sercu, tekst możecie ładnie ozdobić, zamknąć do koperty i wysłać. Potem dostajecie odpowiedź, napisaną od ręki, możecie poczuć obecność osoby piszącej... 



Aaa, ktoś poznaje ten pokój?? Gdy odeszłam z kanału GalaxisLPS, przeniosłam się na TheLewitującePlackiLPS, gdzie zaczęłam tworzyć serial "Power Of Amber". W tym właśnie pokoju mieszkała tytułowa Amber wraz ze swoją przyjaciółką Jessie :3 Do tej pory uważam "Power Of Amber" za najlepszy serial mojego autorstwa, mimo iż nie został skończony. Ma wiele niedopatrzeń, to oczywiste, jednakże wracam do niego czasami z wielką melancholią. W sumie żałuję, że nigdy go nie skończyłam. W głowie miałam zakończenie - to prawda, czym innym jest natomiast zamknięcie swoich myśli w filmie. Cóż, żywię nadzieję, że wspomniane zakończenie nigdy mi nie umknie, ponieważ nie sądzę bym ponownie siadła do tego serialu.

Odnosząc się stricte do mema - kto też tak robił? Ja zadzwonię dzwonkiem, ty powiesz, ja zawołam, ty powiesz, ja zapukam ty powiesz. Powiem Wam, że nigdy nie wiadomo było jak się przed tym bronić, ale też niech pierwszy rzuci kamieniem ten, który nigdy w swoim życiu podobnej strategii nie wykorzystał.



Oooo, taki typowo babski mem. W ogóle pamiętacie Lizę, tę pudelkę? Wystąpiła w poście "Aberracja zagraniczna". Teraz jak tak sobie myślę, to tutaj bardziej pasowałaby postać mojej Karmel, gdyż nawet we wspomnianym poście ciągle kłóciła się ona z Tomaszem. Ich relacja też nigdy nie była dokładnie określona - niby z sobą kręcili, niby nie, należy także wspomnieć, że Tomasz jest trochę taki... cóż, podatny na strzelanie fochów, dlatego też wierzę, że jeżeli zostałoby mu powiedziane, że ma wyjść, bez zastanowienia by to zrobił, dodatkowo zatrzaskując za sobą drzwi z niebywałą siłą. Taka siła może spłynąć na LPS'ka (albo też i człowieka), wtedy i tylko wtedy gdy jest on nieziemsko poirytowany. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie.


Z memów to by było na tyle. Dzisiejszy post jest dość luźny, mam nadzieję, że nie będziecie mieć mi tego za złe :) Powiedzmy, że jest to taka notka trochę na rozruch. Mam szczerą nadzieję, iż przynajmniej do jednego z przygotowanych przez czternastoletnią mnie memów trochę się uśmiechnęliście. Jeżeli macie czas i ochotę, zachęcam Was także do zrobienia jakiś własnych petkowych memów, serio. Z chęcią bym sobie je pooglądała, także jeżeli się na to zdecydujecie, to dajcie mi koniecznie znać!

Z mojej strony to byłoby na tyle, życzę Wam wszystkim udanego tygodnia i cudownego miesiąca lutego. 

Trzymajcie się!

Do zobaczenia,
no i cześśśś!
~Galaxis