Strony

piątek, 13 października 2017

46) Pierwsze LPS

Cześć!
Jak Wam minął tydzień? Mi genialnie! Poza tym, że dostałam trzy dwójki (matma i takie pierdoły z W-F :/) to było serio super. Znalazłam miłość... Wcześniej go nie dostrzegałam, ale to już było dawno... Ach... masło orzechowe, KOCHAM CIĘ całym sercem! Najlepsze kanapki są tylko z TOBĄ ღ

Ekheekhem (kaszel)... Pomijając ten jakże 'maślany szczegół', robiłam dzisiaj projekt z angielskiego i... umieściłam w nim ElaineLPS!
Mięliśmy zrobić na komputerze projekt naszej strony ''About Me''. Jeśli ktoś nie wie, o co chodzi, polecam zajrzeć na sam dół mojego bloga - mam tam takie coś tylko w języku polskim :) Oprócz sklecenia podstawowych zdań o sobie musieliśmy także zadbać o stronę graficzną oraz dodać zakładkę ''Friends''. Kogo dodałam do przyjaciół? A no właśnie Elaine i Olivera Sykes. Chciałam jeszcze dać Igę2000, ale w internecie nie ma już jej zdjęć :C

Dobra, koniec tego mojego bredzenia. Dzisiaj jest przewidziany wpis o ''pierwszych LPS''. Nie chodzi mi tu oczywiście o G1, ale o np. pierwszego LPS'ka Sparkle, Walkables, Fuzzy itd. Nie jasno się wyraziłam? Dnia dzisiejszego przedstawię Wam pierwsze wyprodukowane Petki z określonych serii.

Bardzo, bardzo długo szukałam tych informacji. Jeszcze na początku mi się usunęły... ☠

Myślę, iż będzie dość ciekawie - obalę przy okazji parę mitów.
No to co? Startujemy!

PIERWSZY WYPRODUKOWANY LITTLEST PET SHOP
Chihuahua #1

              
                             
Chyba tego pana wszyscy znają :3 Tak, jest to pierwszy Petek wypuszczony do sprzedaży przez firmę Hasbro. Pochodzi on z 2004 roku, czyli aktualnie ma 13 lat. Można było kupić go w pojedynczych zestawach (Singles), w opakowaniu z dodatkiem mopsa #2 albo samego z garstką akcesoriów. Jest to jedyny Chihuahua takiego kształtu.

PIERWSZY LPS SPARKLE
Zefirek #397
Niestety, ale muszę obalić powszechną teorię mówiącą, że Maine Coon #626 był pierwszym brokatowym Littlest'em. Tak naprawdę na to miano zasługuje zefirek #397. Został on wyprodukowany w 2007 roku, a występował w Multi Pack'ach Pets Around The World (Zwierzęta z Całego Świata). Zestawy te był dostępny tylko w linii sklepów Target.

PIERWSZY FUZZY LPS
Terier Szkocki #315
                                
         

Oto i pierwszy futrzany Petek. Czyż nie jest słodki? Był on bonusem do Round N Round Pet Town (Okrągłe Miasteczko), który był dostępny w sklepach Sam's, natomiast otrzymał też swój prywatny, przenośny zestaw. Nabyć go można było w 2007 roku.

PIERWSZY WALKABLE LPS
Pręgowiec #2111
                                 
 Jakby ktoś nie wiedział, co to pręgowiec *klik!*. Jest to pierwszy chodzący Littlest. Wywodzi się z zestawu Magic Motion Tree House (Magiczny, Ruszający się Domek na Drzewie), z roku 2010. Był on dostępny z dodatkiem bonusów dla sklepów Walmart oraz w formie klasycznej. Dziesięć Petków po naszym gryzoniu oficjalnie ruszyła seria Walkables.

PIERWSZA FAIRY
Wróżka #2676
Tutaj mamy pierwszego elfa/wróżkę. Jest ona z pakietu Spellbound Celebration, co w wolnym tłumaczeniu znaczy Świętowanie Uroczystości. W sklepach mogliśmy ją zobaczyć już w 2012 roku. Szkoda, że 'skrzydłacze' wycofali tak jak G2... Ja je naprawdę lubiłam :(

PIERWSZY LPS G3
Mysz #2684
Jak to ktoś napisał w komentarzu pod Historią LPS - od generacji 3 zaczęło się piekło Littlest'ów. Ta myszka jest pierwszym na świecie przedstawicielem ów klanu. Sprzedawana była wraz ze swoim kolegą, konikiem #2685 w podwójnych zestawach Totally Talented (Całkowicie Utalentowani). Można je było zdobyć w 2012 roku. Pamiętam jak na zielonej szkole sprawiłam sobie coś z tej linii ;D

PIERWSZY LPS G4
Loris #3650
Ssak z rodziny lorisowatych - pierwszy G4. Pochodzi on z 2015 roku, z pojedynczych opakowań. Jego imię nadane przez Hasbro to Bisa Kawaku. Za jednym razem - jest to również pierwszy Petek włączony do aplikacji Your World. Ma dziwne oczy :P

PIERWSZY POP LPS
Shorthair #5




Nie mogło zabraknąć wzmianki o POP'ach. Przecież to LPS'owe 'fejmy' XD. Pierwszym okazem tej iście szlacheckiej, Petkowej rodzinki jest... moja Angelika (znana jako Izumi)! Każdy się raczej tego spodziewał :/ Ślicznotka ta pochodzi z 2004 roku, z początków Littlest Pet Shop - jest w moim wieku! Była dostępna w serio wielu pakietach, a upgrade'owali ją aż trzy razy - istnieje w wersji z dziurką, szarym magnesem oraz czerwonym.

PIERWSZY LPS Z DZIURKĄ
Shorthair #792
Heh, kolejny Short - tym razem pierwszy bez magnesu. Ta dama (?) była bonusem do zestawu Pets Only Clubhouse (Domowy Klub dla Zwierząt), można go było nabyć tylko w sklepach Sam's. Wywodzi się z 2008 roku - w 2018 będzie obchodzić swoje dziesiąte urodziny :)

PIERWSZY DECO PET
Bokser #NO
Co tu mówić? Pierwszy Deco Pet. Bokser. Naprawdę milusi :3 Naturalnie jest on duużo większy od normalnego LPS'ka. Mięliście możliwość jego zakupu w 2008 roku.

PIERWSZY DOMEK LPS
Little Lovin' Pet Playhouse (w Polsce nazywany też ''Domek Akwarium'')
Nie jestem w 100% pewna, iż ten pakiet był pierwszym domkiem, natomiast jedno jest pewne - jest on dość stary (jak na zabawkę). Został on wypuszczony w 2006 roku, czyli dokładnie jedenaście lat temu. Szmat czasu... Ten domek może być starszy od niektórych kolekcjonerów!

Źródła:
http://lps.wikia.com
http://nicole-mysite.blogspot.com/
https://lpsmerch.com/


Mam nadzieję, że przynajmniej odrobinkę zaciekawiłam Was tą notką-kotką. Jednakże, to jest już koniec, nie ma już nic... Macie, któreś z tych LPS? Pochwalcie się! Niedługo wpis z Listą Świąteczną :3

Bądźcie zdrów,
zdobywajcie przyjaciół,

do napisania,
no i cześśśś^^
~GalaxisLPS


niedziela, 8 października 2017

45) Legendy LPS'owych blogów

Hej :3
Dzisiaj miałam naprawdę produktywny dzień. Nie dość, że skończyłam montować i wrzuciłam na YT dwunasty Shopping, to pouczyłam się matmy, chemii i przypomniałam sobie, o co chodzi z tymi całymi imiesłowami. Z tego wszystkiego, starczyły mi jeszcze dwie godziny na napisanie notki. Nie no, Galaxis szacun B)

Poza nawałem powyższych obowiązków; dnia dzisiejszego zjadłam także prawdziwą papieską kremówkę oraz odwiedziłam moją lokalną Palmiarnię Gliwicką. Strzeliłam tam kilka fotek. Jedną z nich możecie zobaczyć na moim instagramie :) Jestem z niej serio zadowolona. Tak swoją drogą - pamiętacie Koka?

W ten jakże sympatyczny, niedzielny wieczór chciałabym rozpatrzyć inne blogi o LPS. Jednak nie byle jakie! O nie, nie! Zajmiemy się przeglądem (moim zdaniem) największych legend Littlest Pet Shop'owego internetu! Które nie są już aktywne...
Miałam poruszyć to zagadnienie już w wakacje, natomiast cóż... zapomniało mi się XD. Co ja poradzę? Jestem tylko dzieckiem.

Myślę, iż odpowiednią formą dzisiejszego wpisu-lisu będzie TOP 5. Przygotowałam akurat pięć (moim zdaniem) genialnych blogów, więc wydaje mi się, że ten format będzie idealny.

Zaczynajmy!

Miejsce 5: Miasto LPS
▶ http://miasto-lps.blogspot.com/
Achhh Petpoint... Zdecydowanie jeden z najlepszych Petkowych blogów. Pierwszy wpis ukazał się 26 lipca 2012 roku, a ostatni 1 stycznia 2015 (w moje urodzinki :p). Dzisiaj, czyli 8 października 2017 roku, liczy on 58326 wyświetleń.
Petpoint zdecydowanie wybiła się na opowiadaniu ''Blythe Zabójczyni'', natomiast w zakładce 'Popularne posty' możemy dostrzec też inne perełki.
Gdy miałam około dziesięć lat i blog ten był jeszcze [chyba] aktywny, za bardzo mi się nie podobał. Nie wiem dlaczego. Dopiero jakiś czas temu powtórnie tam zajrzałam i... nie zawiodłam się. Jest moc!! Smutne jest dla mnie to, iż Julka odeszła bez pożegnania. Dup! - i po prostu jej nie ma. Pisała dość nieregularnie, ale raczej nie jest to powód by zniknąć bez śladu. Rozumiem, że mogła mieć inne sprawy na głowie, jednakże to pół godziny w przeciągu dwóch lat jest małe jak kurde zooplankton.

Nagłówek:

Miejsce 4: ☃ Winter on kochane-lps!
▶ http://kochane-lps.blog.onet.pl/
O Jezuuu... Tutaj przesiedziałam ok. 1/10 wakacji! 
Klaudia zakończyła internetową działalność 8 maja 2012 roku. Nie powiem, kiedy zaczęła, ponieważ Winter on nie posiada archiwum bloga, a ma ponad czterysta wpisów... Komu by się chciało lecieć kursorem aż tak daleko?
Zakończenie tego bloga było bardziej tragiczne od Miasta LPS. Mianowicie - ostatnim wpisem jest ''A może zacząć od nowa...?''. Reaktywacja niestety nieudana. Prawie sześć lat czekam na kolejny post... Moim ulubionym był ten o unikatowej żyrawce :3 Krótki, ale fajniutki.
W 2018 Klaudiaxx skończy dwadzieścia lat. To takie przykre. Niestety - chcemy tego, czy nie, czas będzie płynął. Ehhh, kto buduje ze mną wehikuł czasu? Przeniesiemy się do ery G2 i Klaudii...

Nagłówek:
 [o ile się nie mylę]

Miejsce 3: Centrum Littlest Pet Shop
▶ http://july-lps.blogspot.com/
Ten blog jest raczej wszystkim znany. Uwielbiam styl pisania July. Ona ma w sobie 'to coś'. Oczywiście dostała ode mnie ogroomny plus - zakończyła działalność jak porządny człowiek. To mnie bardzo cieszy. Cieszy? Źle to ujęłam - raduje mnie to, że potrafiła sama o tym napisać - o, teraz lepiej.
Jula w 2018 skończy dziewiętnaście lat... Kolejny przystanek wehikułu...

Nagłówek:

Miejsce 2: Szary, prosty blog
Wiem, dobrze wiem, iż jest to blog tej samej osoby, jednak dla mnie są to dwa inne światy. Na Szarym, prostym blogu Julia była inna, była dzieckiem. Możliwe, że bardziej do mnie trafia, ponieważ tu ma około tyle lat, co ja teraz.  Heh, to był taki spontan. ''Ile LPS zmieści się na mechanicznym koniu?'' - aww, kocham!!! <3

Nagłówek:
brak

Miejsce 1: Moja Kolekcja Littlest Pet Shop
Cholera, jestem taka przewidywalna - jak mogło tu zabraknąć Igi2000?!
Tak, Suzana jest osobą, którą jednocześnie kocham i nienawidzę. Za co nienawidzę? Usunęła bloga! Usunęła kanał! Bez pożegnania! Powyższy link jest do strony czytającej archiwalne adresy URL. Oryginału nie ma. Jest to bardzo smutne. Jak to mówią - wszystko co dobre, szybko się kończy. Szybko? Iga prowadziła bloga cztery lata! Grubo, grubo. Ciekawe ile ja wytrzymam...
Nie będę się rozpisywać. Suzanie poświęciłam całą notkę numer cztery. Kto zainteresowany - zapraszam.

Nagłówek:

Okay, znacie już moje archiwalne najki. Z całego serduszka polecam zajrzeć <3333

----------------------------------------------

W sobotę byłam w kinie na ''My Little Pony Film''. Nie jestem fanką kucyków, natomiast moja koleżanka tak, a ja chciałam po prostu wyjść z domu. Nie powiem - był całkiem interesujący. Zawiodło mnie tylko to, że nie było tam samych kucyków, ale jakieś koty, ptaki... Nie będę spoilerować, sami zobaczcie! Dla zainteresowanych wklejam zwiastun:


7 października, czyli wtedy gdy byłam w kinie, w ów centrum handlowym był Krzysztof Ibisz! He he, żałuję, że nie spytałam ''Jaki jest Pana sposób na wieczną młodość??'' XD. Ciekawe co by odpowiedział.

Moi drodzy, to by było już na tyle. Życzę udanego tygodnia i duuużo czasu dla LPS. Ja również postaram się być bardziej regularna :)

Bądźcie zdrów,
zdobywajcie przyjaciół,
do napisania,
no i cześśśś!! ^^
~GalaxisLPS

poniedziałek, 2 października 2017

44) Rozkminy kolekcjonerów LPS

~Siemano!

Jezusie, teraz tak siedzę i patrzę - już za niedługo pięćdziesiąt notek! Woo... W sumie, zwracając uwagę na moją jakże ogromną nieregularność, publikowania czegokolwiek, nie wiem, czy jest to mało czy dużo. Nie oszukujmy się, 27 grudnia minie rok mojej blogowej działalności, a ja kuleję z postami... Śmiać się, czy płakać?

Dzisiejsza chronologia będzie następująca:
1. Krótki wstęp.
2. Główny temat.
3. Pierdoły z życia wzięte :)

No więc co? Tak jak schemat nakazuje - po prostu przejdźmy do sedna.

Z racji, iż jestem umysłem raczej filozoficznym, ostatnio bardzo dużo rozmyślałam. O czym? Oczywiście o LPS! Na wstępie, aby nie było żadnych wątpliwości - nie, nie chcę ich sprzedać/wyrzucić/spalić/oddać itd. Nie! Moje rozważania tyczą... z resztą sami zobaczycie XD.

Gdy patrzyłam na mój Petkowy Regał, w mojej głowie zrodziła się myśl - Wolałabyś, w tej chwili, dostać wszystkie Littlest Pet Shop świata, ale bez choćby jednego POP'a, czy dostać wszystkie POP'y bez żadnego normalsa?
Powiem szczerze, moim zdaniem jest to bardzo trudne pytanie. Możecie teraz mnie zacząć wyzywać, ale chyba zdecydowałabym się na popularne LPS. Dlaczego? Cena większości z nich jest wręcz kuriozalna, nie sądzę więc abym do końca mojego życia zdołała zdobyć przynajmniej połowę z nich. Niestety, jako osoba normalnej, polskiej klasy społecznej nie jestem w stanie pozwolić sobie na Pet Shop'a, kosztującego prawie, bądź nawet ponad pięćset złotych. Idealnym przykładem takowej figurki jest np. dog #636 albo Comic Con Kitty. Ajććććć, i tu zapędziłam się w kozi róg... A co z białym Golden Retriever'em?! Moim największym marzeniem! Przecież nie jest to POP!! A German Fuzzy?! Cholera jasna, jego to nigdy na oczy nie zobaczę, a co dopiero zdobędę! Obydwie strony mają swoje plusy. Gdyby ktoś, na serio, postawił mnie przed takim wyborem, nie spałabym chyba miesiąc, tylko myślała, myślała i myślała...

Następną rozkminą jest - Z rwącej rzeki ratowałabyś swojego najdroższego, czy najbardziej unikatowego LPS? Wpadłam na to myjąc się :'D
W zasadzie, najbardziej unikatowy Petek może być jednocześnie najdroższy. Ojej, cofam to. Ja za mojego bulldoga z Costco Carry dałam około dwadzieścia jeden złoty, a za mopsa piętnaście.
Hmm, również trudne pytanie. Najlepiej byłoby się pospieszyć i pobiec z odsieczą obydwóm. Naprawdę nie wiem. Z jednej strony - unikaty to błyszczące perełki naszych kolekcji, z drugiej - za najdroższego wyrzuciłabym kasę do rzeki. Dosłownie. Ehh... Po pierwsze - życie nauczyło mnie, że nie wrzuca się Pet Shop'ów do rzeki (przepraszam Kamila), po drugie... pognałabym za unikatem. Przepraszam, ale uni to uni :3

Gdyby śmiali się z Ciebie, wyzywali i obgadywali w szkole z powodu Littlest Pet Shop, zaprzestałabyś ich zbieranie? - Ja w swoim krótkim, trzynastoletnim życiu miałam taką sytuację. Dokładnie opisałam ją w notce szóstej. I co? Dalej tu jestem, piszę dla Was i nagrywam. Tamto zajście, co prawda, miało miejsce w mojej starej idiotycznej szkole. Zadałam sobie powyższe pytanie z uwagi na jej zmianę. Pozwolicie, że je up great'uje; Gdyby śmiali się z Ciebie, wyzywali i obgadywali w Twojej nowej szkole z powodu Littlest Pet Shop, zaprzestałabyś ich zbieranie?
Nie mogę jasno na to odpowiedzieć. Teraz krzyczałabym NIE, NIGDY W ŻYCIU, ale cóż... człowiek jest tylko człowiekiem i ma kruchą psychikę. Nie mam zielonego pojęcia, jak zareagowałabym na obelgi kierowane w moją stronę z powodu LPS. Może miałabym to w dupie? A może bym zaczęła mieć je w dupie? Stawiam jednak na posiadanie całego bożego świata głęboko gdzieś :) Petki mą pasją!!!!!!!

Ostatnie, trochę tragiczne - Byłabyś w stanie sprzedać swoje LPS, by uzyskać pieniądze na ciężką operację Twojej przyjaciółki?
Odpowiedź brzmi tak. Na miliard miliardów procent nie byłoby to łatwe, jednakże ludzie, przyjaciele są ważniejsi (przepraszam za wyrażenie) od pustego kawałku plastiku. Choć ja widzę w naszych ulubieńcach coś więcej, coś w rodzaju duszy, wolałabym żyć ze świadomością, że ktoś kogo kocham jest przy mnie, niż ze świadomością, iż 273 cośki stoją na półce koło łóżka. Takie życie... Niestety nigdy nie wiemy jak się potoczy :C

Na zakończenie wkleję zdjęcie jednej z moich nowych shorthair'ek:


Shopping już niebawem!

To co tam u mnie? A bdb ;3

Od czego by tu zacząć? Ostatnio zaczęłam oglądać anime. Jeżeli mam być dokładna to Another. Moim skromnym zdaniem jest to genialna produkcja! Jestem już na odcinku z parasolką! Wtajemniczeni wiedzą o co come on :)

W zeszłą niedzielę udałam się na Pola Umarłych (do ogrodu mojej babci xd) by nagrać ósmą część Magii Cienia. Wiecie co powiem? Zamiast niej nagrałam MV! A co jest najlepsze? Nie można go oglądać na telefonie -.- Rly. Głupie prawa autorskie! Dziewczyna od której brałam Nightcore nie miała tego nieudogodnienia. Sama jej film oglądałam na androidzie i wszystko było cacy! Ugh, widać, że Maryla Rodowicz mnie nie lubi...

↑↑Oto ten nieszczęsny teledysk.↑↑

Byłoby mi ogromnie miło, gdybyście obejrzeli ;D Długo nad nim siedziałam i... właściwie to nie wiem co.


Tutaj macie wszystkie figurki jakie wzięłam na plan ↑. Możecie zauważyć ekipę z Magii Cienia oraz parę nowych łupów. O nich, prawdopodobnie, będzie osobna nocia.

Na koniec wspomnę, że powolutku, stopniowo przechodzę na wegetarianizm. Mięso mnie brzydzi, a zabijanie zwierząt przeraża. Spokojnie - wiem czym zastąpić ów składniki odżywcze ;) Poza tym, (niestety) ale z zup gotowanych na kościach nie rezygnuję. Jak to mówi mój tata - ''Trochę porządnego mięsa też musi być.''.

Tym jakże bezmięsnym oraz zgapionym od Jacka Makarewicza akcentem, pragnę zakończyć dzisiejszy wpis-lis.

Do zobaczenia,
bądźcie zdrów,
zdobywajcie przyjaciół
i cześśśśś!
~GalaxisLPS