Strony

wtorek, 4 lipca 2017

33) 3 lata w LPS'owym internecie!

~Ohayo

*Piszę tego posta, gdy zapisuje się Magia Cienia.*

Dnia dzisiejszego przychodzę do Was z bardzo ważnym, dla mnie, wpisem. 
Przechodząc do rzeczy - to już trzy lata z Petkami w internecie?! Wow..., ale ten czas szybko mija.
Tak, dokładnie trzy lata temu, 4 lipca roku 2014, założyłam mój pierwszy kanał na YT - Olka Pia. 

W tym wpisie przybliżę Wam DLACZEGO tutaj jestem, KTO mnie do tego skłonił oraz CO o tym myślę.

Zapraszam.

 W 1-3 byłam bardzo, ale to bardzo, nieśmiałym dzieckiem. Ponadto, szczerze nienawidziłam mojej klasy (teraz nienawidzę jej bardziej). Trzymałam się więc kurczowo mojej jedynej przyjaciółki. Miałyśmy takie same poglądy i sposób patrzenia na świat. Rozumiałyśmy się bez słów (teraz też 😉)...
 W trzeciej klasie pani usadziła mnie z chłopakiem, którego, na początku, nie darzyłam sympatią. Byłam ogromnie niezadowolona. Przede mną zaś zasiadła pewna dziewczyna. Ogółem to wtedy nie miałam o niej zdania. Kojarzyłam ją bardziej niż inne, ponieważ nasze mamy w dzieciństwie się kolegowały. 
 Straszna z niej była (i jest!) gaduła. Na lekcjach ciągle się do mnie odwracała. Nie przeszkadzało mi to. Jednocześnie jednak dziwiło, że jakaś 'istota' z mojej klasy mnie zauważyła.
 Nie pamiętam o czym zazwyczaj rozmawiałyśmy. Zapewne o jakiś pierdołach... O czym interesującym mogą gadać trzecioklasistki?
 Przybijając do brzegu, pewnego razu moja Bff zachorowała. Miała coś poważnego z nogą. Miało jej nie być ponad dwa tygodnie... 
 Postawcie się na moim miejscu. To była katastrofa! Nie dość, że nieśmiała, nielubiana to została sama z... nimi. Co miałam począć? Przerwy spędzałam samotnie, siedząc w ławce, gapiąc się w sufit i coś bazgroląc w pamiętniku.
 Aż w końcu pojawiła się ONA. Fynia, dziewczyna z ławki przede mną. 
 Na lekcji pokazywałam jej moją jamniczkę #1010. Wtedy nie przepadałam za LPS. Miałam, dokładnie pamiętam, 51 sztuk zachowanych z czasów 'wcześniejszego dzieciństwa'. Przynosiłam czasami parę do sql, aby przypadkiem nie skonać z nudów.
 Fynia wyjęła jamniczkę oraz kilka innych Littlest'ów z mojego piórnika i postawiła na ławce. Zaczęłyśmy się bawić. Dość dziwnie, ale fajnie. Zabawa opowiadała o pewnej dziewczynie, która dowiedziała się, iż jest księżniczką. Podczas tej 'niesamowitej podróży po świecie wyobraźni' Fynia wspominała o jakiejś ThePuddingLPS. Oczywiście nie miałam pojęcia o kogo chodzi.
 Dalej; dnia 18 czerwca 2014 roku, złamałam nogę. To był koszmar... Przesiadywałam całe dnie w domu. Było ciepło, wręcz upalnie (!), a ja musiałam tam gnić i gnić.
 Pewnego razu przyszedł mi do głowy wspaniały pomysł ''Może by tak zaprosić Ewelinę?'' Ok, tak też uczyniłam. Już następnego dnia cieszyłam się towarzystwem mojej nowej przyjaciółki.
 -Masz może aparat? - spytała. Siedziałyśmy akuratnio na poduszkach w moim pokoju.
-Zgadza się. - odarłam, po czym opisałam dokładne położenie sprzętu.
Fynia zaproponowała abyśmy nagrały LPS'owy filmik. Naturalnie, chętnie się zgodziłam.
 Po naszych 'dzikich' zabawach w szkole, powtórnie pokochałam Peteczki. W domu więc często się nimi bawiłam.
 Nagrałyśmy genialny film. Nie miał tylko cięć, miał słabą jakość oraz brzmiałyśmy jak wiewiórki. Poza tym wszystko OK.
 To właśnie wszystko od niego się zaczęło. 
 Dzięki niemu tutaj jestem i dla Was piszę.

 Pragnę gorąco podziękować Ewelinie. Gdyby nie ona, nie przeżyłabym tylu boskich chwil, i co najważniejsze, nie miałabym pasji!

Jak możecie się domyślać, później sama rozwijałam się w kierunku filmu. Gdy pokochałam SuzanęGinger doszedł także blog - Olka-Pia-LPS. On dalej istnieje, ale go nie prowadzę. 

Ogółem to przez te wszystkie lata osiągnęłam tyle, ile niektórzy osiągają w niecały miesiąc. 
Ale czy tu naprawdę chodzi tylko o subskrybcje i wyświetlenia? Czy tylko to się liczy?
Żyjemy w 'wieku materialistów', jesteśmy zapaleni na sukces i sławę. Jasne, miło jest coś osiągnąć, ale po co ten cały wyścig szczurów? Cieszmy się tym co robimy i tym co mamy, a nie myśleć co byśmy mięli.

Pragnę podziękować również Tym co są ze mną od początku. Tym co wspierali mnie już za czasów Olki Pia. Dziękuję Wam z całego serca!

Pamiętam, suby szły mi mega wolno. Kanał założyłam w lipcu, a w grudniu zdobyłam dopiero 18 subskrybcji. Cieszyłam się każdą, z resztą, tak jak dziś. Cieszyłam? - to chyba za mało powiedziane. Zachowywałam się jak istny wariat! Piszczałam, skakałam itd... Oszczędzę Wam szczegółów. 
Każdym nowym subskrybentem chwaliłam się mojemu kuzynowi. Miałam 10 lat, a on razu pewnego zagroził, że jeszcze raz o tym wspomnę, a zgłosi mnie za to, iż nie jestem 13+. Przestraszyłam się nie na żarty. Kochałam to i za żadne skarby, nie chciałam stracić tej miłości.

Moją pierwszą widzką była oczywiście Fynia. Drugą (zapamiętałam!) NaciaRka Tv. Och, te wspomnienia...

Jeszcze taka ciekawostka; nick Olka Pia wzięłam od Paulinki Sob, ponieważ była ona pierwszą LPStuberką, którą obejżałam. Olka - Paulinka, Pia - Sob.

Z czasem, znudził mi się mój dziecinny kontent. Postanowiłam, iż będę dążyła do czegoś więcej i tak narodziła się GalaxisLPS.
O Galaxis notkę zrobię 26 grudnia, ponieważ wtedy to nastąpiła owa wielka metamorfoza.

Postanowiłam odnaleźć jakieś moje stare zdjęcia, ikonki kanału itp.:


Niestety to tylko tyle :(

Teraz czas na niespodziankę!  Udostępniłam na moim kanale stare filmy! Co prawda, tylko na trzy dni, ale zawsze przecież można się pośmiać z młodej, głupiutkiej mnie :)

To raczej tyle na dzisiaj.
Wielkie THX za przeczytanie notki.
Meeeega długo nad nią siedziałam.

Dobra więc,
do napisania,
no i cześśś!

4 komentarze: