~Dzień dobry wieczór!
(Chyba to od kogoś zgapiłam, ale nie ważne xD)
Jeśli mam być szczera to bardzooo nie chciało mi się dzisiaj pisać. Chyba z trzy razy włączałam i wyłączałam kompa - nie mogłam się zdecydować - pisać, czy nie?
Skora teraz czytacie tego posta, możecie zaobserwować, iż lenistwo przegrało. A yeah, Galaxis pogromca leniwości (?) 😂
Dnia dzisiejszego opowiem Wam jak moje Petki, przygotowują się do jutrzejszego wyjazdu. Tak. Nareszcie wybrałam! Nie było to wcale proste, jednakże w końcu, udało mi się podjąć męską decyzję :)
Zacznijmy więc!
Na powyższej fotografii mamy wszystkich uczestników naszej 'ekspedycji'! Widzicie? Przyjrzyjcie się im dokładnie. Każdy z nich ma jakąś wadę. Prościej mówiąc - gdybym wystawiała je np. na OLX, ich stan oceniłabym na dobry- lub mniej.
Na wybór odpowiednich obozowiczów poświęciłam naprawdę dużo czasu. Za Chiny ludowe (uwielbiam to powiedzenie xd) nie mogłam się zdecydować. Próbowałam nawet wybrać losowo, lecz to nie był zbyt trafiony pomysł, ponieważ wychodziły mi kosmiczne komplikacje wiekowe.
Nie mając nic lepszego, ustaliłam, iż będzie to wyprawa dla młodzieży. I tu nagle wpadło mi coś do głowy - ekspedycja dla nastolatków z kłopotami zdrowotnymi - tak, to jest coś. Zadecydował, iż na tą oto 'podróż życia' zabiorę pięć moich najbardziej zniszczonych Pet Shop'ów. Śmiesznie się złożyło, że wszyscy akurat mają po kilkanaście lat :D
Z całego wyjazdu zrobię filmik i wrzucę go na mój kanał na YouTube, gdy tylko wrócę. Będzie to chyba moje pierwsze wideo prowadzone wyłącznie przez LPS! Zgadza się! Oddałam moim figurkom pałeczkę dowodzenia!
Skoro ma z tego coś powstać, dobrze by było, abyście poznali prowadzących, a za razem obozowiczów!
Pierwszą z nich jest spanielka Ari. Cierpi ona na ciężką chorobę skóry oraz urazy po operacji prawego oka. Niestety nie ma już dla niej lekarstwa. Mimo, iż jej zdrowie nie jest w najlepszym stanie, nic nie zagraża jej życiu. Ari jedynie jest zmuszona co miesiąc, odwiedzać miejski szpial oraz smarować się śmierdzącą maścią.
Pasją dziewczyny jest gastronomia. Uwielbia gotować, jednakże nie jest pewna, że właśnie to chce robić do końca życia.
Spanielka na ogół jest dość spokojna, ale gdy przychodzi co do czego to lubi się powygłupiać.
Następnie mamy germana o imieniu Rudii. Jest to jedyny chłopak na naszej ekspedycji.
Podczas kręcenia filmu nastolatek został zaatakowany przez stado dzikich wilków, w skutek czego stracił połowę ucha.
Był to dla niego potężny cios, ale jak potem sam przyznał 'dzięki temu jego życie zmieniło się na lepsze'. Znalazł wspaniałą dziewczynę, dostał mieszkanie w ramach odszkodowania oraz zdobył przyjaciół do grobowej deski. Czego chcieć więcej?
Leonardę znacie z jej indywidualnego posta, jednakże wspomnę, iż trafiła na obóz 'dzięki' licznym bliznom i urazom zadanym jej przez rodzoną siostrę.
Dalej mamy Angelikę, główną bohaterkę serialu ''Mangozjeb''. Swoją obecność na ekspedycji zawdzięcza, równie poważnej jak u Ari, chorobie skóry. Porównajcie chociażby jej pyszczek z innym shorthair'em tego kroju. Różnica jest kuriozalna!
Angelika przez ''Mangozjeba'' prywatnie także dostała bzika na punkcie Azji, anime itd. Ciągle męczy tym wszystkim swoją najlepszą przyjaciółkę, którą jest... Ari! Tak, dziewczyny się przyjaźnią! Połączyła je choroba i wspólny ból...
Angelika jest meeega nieśmiała. Na swój sposób, ale boi się innych ludzi i im nie ufa. Może po tym wyjeździe wszystko się zmieni? Może się zintegruje?
Ostatnią obozowiczką jest Lisa. Bez wątpienia posiada ona najcięższy przypadek - ogromne problemy z kręgosłupem (boję się, że odpadnie jej główka, ma słabą rurkę).
Jej opiekunka jaką jest mewa Margaret, nie pozwala jej wstawać z łóżka. Dziewczyna musi ciągle leżeć, bądź poruszać się na wózku inwalidzkim.
''Jeszcze nie jest ze mną tak źle.'' - mówi. Okropnie denerwuje ją ta nadopiekuńczość. Jej charakter mogę porównać do Delli z ''Wodospadów Cienia'' - nieugięta, uparta i nie przyjmująca pomocy. Stara się być twarda i nie okazywać uczuć.
Ehh... szczerze powiedziawszy, Margaret zabije mnie za to, że ją wyciągnęłam. Lisa jest chora, ale to nie oznacza, że ma siedzieć pod kluczem i nie zobaczyć świata!
O członkach naszej ekipy to by było na tyle :)
Kurdę, muszę się pośpieszyć! Jest 22:47, a muszę wstać już o 4:00... Najwyżej wyśpię się w aucie xdd.
Jeju, ciągle piszę o tej ekspedycji, a nawet nie wspomniałam gdzie się wybieramy!
A więc tak, pierwszy tydzień będziemy nad morzem, natomiast drugi spędzimy na Mazurach na wsi Giby. Bardzo podoba mi się jej nazwa C:
Mięliśmy lecieć do Bługari, ale się okazało, że mam nieważny paszport...
To zdjęcie jest unikalne!! Dlaczego? A no dlatego, że jest to fragment nagrania i (napięcie rośnie) scenografii do wielkiego projektu na moim kanale! Kurczę, chyba do końca wakacji się z nim nie wyrobię.
Poza tym, fotka ta, przedstawia jeszcze bagaże członków naszej ekspedycji ;)
Ogółem ze Śląska do Pomorza jest dość spory kawałek. Postanawiam więc całą drogę pisać scenariusze! Głównie skupię się chyba na ''Magii Cienia''. Osobiście uważam, iż ten serial jest lepszy od ''Mangozjeba''.
Ok, w tym momencie zakończę!
Życzę Wam i sobie miłych wakacji! Zostało ich już nie tak dużo, ale co tam 😂
Do napisania,
no i cześśś!
~GalaxisLPS
Strony
▼
poniedziałek, 31 lipca 2017
niedziela, 30 lipca 2017
38) Dziwna moda na niszczenie LPS - Ziemniaczek
~Witam.
W tym poście nie będę się, na wstępie, niepotrzebnie rozpisywać, ponieważ to co wczoraj ujrzałam... no, powiedzmy, że mnie zszokowało, zasmuciło i jednocześnie zdziwiło.
Dodam jeszcze, iż to co tu teraz czytasz nie jest, broń Boże, heatem, ale moją indywidualną opinią.
Dobra, myślę, że możemy przejść do rzeczy.
Ostatnio na LPSTube ogromną popularnością cieszy się seria, prowadzona przez Zafirę LPStv pt. ''Ziemniaczek''. I nie byłoby w niej absolutnie nic złego, gdyby nie jeden maleńki, miniaturowy szczegół - seria ta opiera się na niszczeniu LPS'a z G3.
Ktoś powie: ''No i co z tego?! To jej PetShop'y oraz jej życie!!!11111!''. Ok. Ja to rozumiem i szczerze powiedziawszy, do wczoraj miałam kompletnie gdzieś całą tą serię. Do czasu...
Gdy w nocy przeglądałam sobie najrozmaitsze Peciowe filmik, natrafiłam na dziewczyny rozwalające małpkę z G2. Oczywiście wideo było inspirowane Zafirą. Zjechałam na dół spodziewając się nieprzyjemnych komentarzy (przecież to G2!). Zatkało mnie. Multum osób pisało coś w stylu ''Super, rozwaliłyście ją!'', ''Po małpie!'', ''Genialne, czekam na więcej takich akcji!!''. Serio? Co takiego fajnego jest w patrzeniu jak ktoś, tak właściwie, tnie swoje pieniądze? Czy gdybym nagrała filmik jak palę, znęcam się i psuję np. sto złotych, osiągnęłabym sukces na YouTube? Czy to tak działa?
Osobiście zdaję sobie sprawę, iż nakręcenie takiego materiału kosztuje Zafirkę wiele czasu, jednakże uważam, że ten typ twórczości nie wnosi nic... dobrego? Oczywiście jeśli ktoś chce się nazywać 'kolekcjonerem Littlest Pet Shop'.
Jednakże wina nie leży głownie po Jej stronie. Nie! Zafira nie pierwsza i na pewno nie ostatnia próbowała m.in. zamrozić LPS. Najidiotyczniej postępują ludzie, którzy przez 'unicestwianie' Petków chcą przypodobać się większym twórcom oraz 'poszpanować'.
Możecie uznać mnie za istną debilkę, ale ja widzę w tych figurkach coś w rodzaju duszy. Wierzę, że mają one 'uczucia' i 'odczuwają ból'. Jednakże, zmieńmy teraz troszkę tok myślenia; co gdyby to był pop? Też zostałby skazany na te tortury? Zastanówmy się. Tylko dlatego, że figurka jest brzydsza można ją po prostu niszczyć?
Prawdopodobnie ja mam za miękkie serce, ale aż źle mi się patrzy na Pecia pomazanego zwykłym pisakiem. Achh, jestem dziwna...
Teraz pewnie pod tym wpisem będzie rakowisko komentarzy tp. ''Jak ci się nie podoba to nie oglądaj!!111!'', albo ''Phyyyy, zazdrościsz jej i tyle!!!11!!''. Jednak chwileczkę. W tej notce nikogo nie obraziłam, wyzwałam, wyraziłam tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie. Jest w tym coś złego?
Może stworzylibyśmy jakiś hashtag odnośnie całej tej sprawy? Co Wy na #NIEniszczmyLPS? Kto jest za, pisze tak w komku :)
W tej sprawie byłoby to chyba na tyle. Liczę na to, że wszyscy śmiertelnicy (xD) opamiętają się i dalej będą właścicielami Littlest'ów, a nie ich zabójcami.
Jutro pojawi się nocia z przygotowaniami do wyjazdu. Kurczę, muszę się zdecydować jakie Petki ze mną pojadą. Zastanawiam się nad rodzinką szynszylków oraz Chloe i jej koleżankami. Phhh, trudny wybór. Liczę, że podejmę dobrą decyzję xD.
To ja będę już spadać:
Do napisania,
no i cześś :*
~GalaxisLPS
W tym poście nie będę się, na wstępie, niepotrzebnie rozpisywać, ponieważ to co wczoraj ujrzałam... no, powiedzmy, że mnie zszokowało, zasmuciło i jednocześnie zdziwiło.
Dodam jeszcze, iż to co tu teraz czytasz nie jest, broń Boże, heatem, ale moją indywidualną opinią.
Dobra, myślę, że możemy przejść do rzeczy.
Ostatnio na LPSTube ogromną popularnością cieszy się seria, prowadzona przez Zafirę LPStv pt. ''Ziemniaczek''. I nie byłoby w niej absolutnie nic złego, gdyby nie jeden maleńki, miniaturowy szczegół - seria ta opiera się na niszczeniu LPS'a z G3.
Ktoś powie: ''No i co z tego?! To jej PetShop'y oraz jej życie!!!11111!''. Ok. Ja to rozumiem i szczerze powiedziawszy, do wczoraj miałam kompletnie gdzieś całą tą serię. Do czasu...
Gdy w nocy przeglądałam sobie najrozmaitsze Peciowe filmik, natrafiłam na dziewczyny rozwalające małpkę z G2. Oczywiście wideo było inspirowane Zafirą. Zjechałam na dół spodziewając się nieprzyjemnych komentarzy (przecież to G2!). Zatkało mnie. Multum osób pisało coś w stylu ''Super, rozwaliłyście ją!'', ''Po małpie!'', ''Genialne, czekam na więcej takich akcji!!''. Serio? Co takiego fajnego jest w patrzeniu jak ktoś, tak właściwie, tnie swoje pieniądze? Czy gdybym nagrała filmik jak palę, znęcam się i psuję np. sto złotych, osiągnęłabym sukces na YouTube? Czy to tak działa?
Osobiście zdaję sobie sprawę, iż nakręcenie takiego materiału kosztuje Zafirkę wiele czasu, jednakże uważam, że ten typ twórczości nie wnosi nic... dobrego? Oczywiście jeśli ktoś chce się nazywać 'kolekcjonerem Littlest Pet Shop'.
Jednakże wina nie leży głownie po Jej stronie. Nie! Zafira nie pierwsza i na pewno nie ostatnia próbowała m.in. zamrozić LPS. Najidiotyczniej postępują ludzie, którzy przez 'unicestwianie' Petków chcą przypodobać się większym twórcom oraz 'poszpanować'.
Możecie uznać mnie za istną debilkę, ale ja widzę w tych figurkach coś w rodzaju duszy. Wierzę, że mają one 'uczucia' i 'odczuwają ból'. Jednakże, zmieńmy teraz troszkę tok myślenia; co gdyby to był pop? Też zostałby skazany na te tortury? Zastanówmy się. Tylko dlatego, że figurka jest brzydsza można ją po prostu niszczyć?
Prawdopodobnie ja mam za miękkie serce, ale aż źle mi się patrzy na Pecia pomazanego zwykłym pisakiem. Achh, jestem dziwna...
Teraz pewnie pod tym wpisem będzie rakowisko komentarzy tp. ''Jak ci się nie podoba to nie oglądaj!!111!'', albo ''Phyyyy, zazdrościsz jej i tyle!!!11!!''. Jednak chwileczkę. W tej notce nikogo nie obraziłam, wyzwałam, wyraziłam tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie. Jest w tym coś złego?
Może stworzylibyśmy jakiś hashtag odnośnie całej tej sprawy? Co Wy na #NIEniszczmyLPS? Kto jest za, pisze tak w komku :)
W tej sprawie byłoby to chyba na tyle. Liczę na to, że wszyscy śmiertelnicy (xD) opamiętają się i dalej będą właścicielami Littlest'ów, a nie ich zabójcami.
Jutro pojawi się nocia z przygotowaniami do wyjazdu. Kurczę, muszę się zdecydować jakie Petki ze mną pojadą. Zastanawiam się nad rodzinką szynszylków oraz Chloe i jej koleżankami. Phhh, trudny wybór. Liczę, że podejmę dobrą decyzję xD.
To ja będę już spadać:
Do napisania,
no i cześś :*
~GalaxisLPS
czwartek, 27 lipca 2017
37) ThePuddingLPS oraz CandyLPStv znów aktywne? LPSTube się odradza?
~Ohayo!
Jak wcześniej pisałam, byłam dzisiaj na basenach w Wiśle. Było czadowo!
Na miejscu znaleźliśmy się już o 9:00, a mimo to nie uniknęliśmy ogrooomnych kolejek do zjeżdżalni. Oprócz nas w aquaparku była kolonia licealistów z Czech. To oni tamowali wszystkie ślizgawki (-.-). Jednak zawdzięczam im wielgaśne fale na basenie z morską falą (wiem, takie masło maślane xd). Bowiem oni przekonali faceta, który tym operował, do podkręcenia prawie na maksa. Raz coś nawet do mnie powiedzieli - ''Dobry dzień małej pani.'' - przynajmniej ja tak to zrozumiałam 😂 Niestety, z bólem serca muszę przyznać, że trochę się ze mnie naśmiewali. Może inaczej; śmiali się z mojego nieogarnięcia. Co ja na to poradzę, iż jestem takim nieogarem?
Pływać skończyliśmy o ok. 10:30, po czym udaliśmy się do jakiejś rybnej knajpki na obiad. Ja darzę ryby szczerą nienawiścią, konsumowałam więc kurczaka. Ogółem nie jestem za jedzeniem mięsa, ale to tak na marginesie.
Strzeliłam parę fotek:
Jadąc autem dokonałam bardzo dziwnego zakupu psa collie, którego nazwę Tomasz. Dlaczego - dowiecie się, gdy on do mnie przyjdzie, a ja wrócę z wakacji.
Dnia dzisiejszego, zajmiemy się dość interesującym zagadnieniem jakim są ''odrodziny LPSTube'a''.
A więc przejdźmy zatem do rzeczy.
Myślę, iż większość z Was kojarzy CandyLPStv. Ona stworzyła takie dzieła jak ''Show Me !'' oraz ''Starry Eyed''. Była jedną z pierwszych LPSTuberek jakie zaczęłam oglądać tak na poważnie. Pamiętam jak w czwartej klasie ścigałam się z moją przyjaciółką, kto szybciej obejrzy wszystkie jej filmy. Achhh, dobre czasy....
Candy dwa lata temu, dokładnie 14 września 2014 roku, opublikowała swój ostatni filmik ''Sprzedam domek dla LPS!''. I tu już można powiedzieć, że jej przygoda z Littlest Pet Shop się kończy...
Ale, czy aby na pewno?
Trzy tygodnie temu, 3 lipca 2017 roku, Candy wrzuciła na swój kanał nowe wideo! ''OC Speedpaint''.
Powróciła? I tu jakaś czepialska dusza może zacząć drążyć ''Pewnie zmienia kontent.'', ''Pomyliła kanały.'' itd., itd., ale spójrzmy na opis:
W sumie, ta 'czepliwa istota' nie pomyliłaby się. Candy nie napisała w prost, że wraca. ''...chciałam wstawić cokolwiek, żeby dać jakiś tam znak życia.'' - tu nie jest napisane ''Elo, wracam.''. Doprawdy, nie mam pojęcia, jak mam to interpretować. Hmm, na razie poczekajmy. Później zobaczymy, co będzie dalej.
Następna kwestia... ThePuddingLPS!
To co Wam teraz przedstawię, będzie mniej efektowne od Candy, jednak zawsze to coś. Zanim jeszcze, to wspomnę, iż ten materiał pochodzi od Star LPS xs.
Oczek, w takim razie zobaczcie sami!
Może, NA PEWNO, nie oznacza to, iż Puddi wraca, ale zawsze jest to dobre, ponieważ wiemy, że nie umarła, żyje i prawdopodobnie ma się dobrze.
Ta fotka akurat jest mojego autorstwa:
Widzicie? Dwanaście dni temu odpowiadała na pytania! Jednakże po zapytaniu ''hej wróciłyście na kanał?'' odpowiedziała ''Kanalizacyjny? Xd''. Hmm, zastanawiające... Gdyby jej nie zależało na widzach i kanale to raczej, za przeproszeniem, Ask'a miałaby w dupie.
Czy w tym roku doczekamy się nowego filmiku???
A Wy, co o tym myślicie? ThePuddingLPS oraz CandyLPStv wracają do naszego małego świata? Czy może jest to tylko zwykły przypadek?
Wiem, dzisiaj krótko :P Za to (WRESZCIE) odpowiem na komki!!!
Karmel ♥ - Dobra, postaram się Cię nie wyścignąć ;D Co do MSP to dałam Ci chyba z pięć grafów xD
Maskonur - Oj, myślę, że jeszcze sporo takich historii pojawi się na moim blogu! :3
loke♥ - Też mi przykro z tego powodu :c
Kawaii LPS - Nie popularne LPSrównież mają duszę... Musimy znaleźć sposób, aby udowodnić to całemu światu!! :)
Tak na koniec - małe info:
Jeśli grasz w My Little Pony Gameloft to dodaj mnie. Poniżej zdjęcie z kodem :)
Przyjmuję wszystkich!!
Ok, to już chyba na tyle.
Dzięki za przeczytanie,
do napisania,
no i cześśś :*
~GalaxisLPS
Jak wcześniej pisałam, byłam dzisiaj na basenach w Wiśle. Było czadowo!
Na miejscu znaleźliśmy się już o 9:00, a mimo to nie uniknęliśmy ogrooomnych kolejek do zjeżdżalni. Oprócz nas w aquaparku była kolonia licealistów z Czech. To oni tamowali wszystkie ślizgawki (-.-). Jednak zawdzięczam im wielgaśne fale na basenie z morską falą (wiem, takie masło maślane xd). Bowiem oni przekonali faceta, który tym operował, do podkręcenia prawie na maksa. Raz coś nawet do mnie powiedzieli - ''Dobry dzień małej pani.'' - przynajmniej ja tak to zrozumiałam 😂 Niestety, z bólem serca muszę przyznać, że trochę się ze mnie naśmiewali. Może inaczej; śmiali się z mojego nieogarnięcia. Co ja na to poradzę, iż jestem takim nieogarem?
Pływać skończyliśmy o ok. 10:30, po czym udaliśmy się do jakiejś rybnej knajpki na obiad. Ja darzę ryby szczerą nienawiścią, konsumowałam więc kurczaka. Ogółem nie jestem za jedzeniem mięsa, ale to tak na marginesie.
Strzeliłam parę fotek:
Oczywiście wszelkie fotografie zostały wykonane w restauracji ;D
Jadąc autem dokonałam bardzo dziwnego zakupu psa collie, którego nazwę Tomasz. Dlaczego - dowiecie się, gdy on do mnie przyjdzie, a ja wrócę z wakacji.
Dnia dzisiejszego, zajmiemy się dość interesującym zagadnieniem jakim są ''odrodziny LPSTube'a''.
A więc przejdźmy zatem do rzeczy.
Myślę, iż większość z Was kojarzy CandyLPStv. Ona stworzyła takie dzieła jak ''Show Me !'' oraz ''Starry Eyed''. Była jedną z pierwszych LPSTuberek jakie zaczęłam oglądać tak na poważnie. Pamiętam jak w czwartej klasie ścigałam się z moją przyjaciółką, kto szybciej obejrzy wszystkie jej filmy. Achhh, dobre czasy....
Candy dwa lata temu, dokładnie 14 września 2014 roku, opublikowała swój ostatni filmik ''Sprzedam domek dla LPS!''. I tu już można powiedzieć, że jej przygoda z Littlest Pet Shop się kończy...
Ale, czy aby na pewno?
Trzy tygodnie temu, 3 lipca 2017 roku, Candy wrzuciła na swój kanał nowe wideo! ''OC Speedpaint''.
Powróciła? I tu jakaś czepialska dusza może zacząć drążyć ''Pewnie zmienia kontent.'', ''Pomyliła kanały.'' itd., itd., ale spójrzmy na opis:
W sumie, ta 'czepliwa istota' nie pomyliłaby się. Candy nie napisała w prost, że wraca. ''...chciałam wstawić cokolwiek, żeby dać jakiś tam znak życia.'' - tu nie jest napisane ''Elo, wracam.''. Doprawdy, nie mam pojęcia, jak mam to interpretować. Hmm, na razie poczekajmy. Później zobaczymy, co będzie dalej.
Następna kwestia... ThePuddingLPS!
To co Wam teraz przedstawię, będzie mniej efektowne od Candy, jednak zawsze to coś. Zanim jeszcze, to wspomnę, iż ten materiał pochodzi od Star LPS xs.
Oczek, w takim razie zobaczcie sami!
Może, NA PEWNO, nie oznacza to, iż Puddi wraca, ale zawsze jest to dobre, ponieważ wiemy, że nie umarła, żyje i prawdopodobnie ma się dobrze.
Ta fotka akurat jest mojego autorstwa:
Widzicie? Dwanaście dni temu odpowiadała na pytania! Jednakże po zapytaniu ''hej wróciłyście na kanał?'' odpowiedziała ''Kanalizacyjny? Xd''. Hmm, zastanawiające... Gdyby jej nie zależało na widzach i kanale to raczej, za przeproszeniem, Ask'a miałaby w dupie.
Czy w tym roku doczekamy się nowego filmiku???
A Wy, co o tym myślicie? ThePuddingLPS oraz CandyLPStv wracają do naszego małego świata? Czy może jest to tylko zwykły przypadek?
Wiem, dzisiaj krótko :P Za to (WRESZCIE) odpowiem na komki!!!
Karmel ♥ - Dobra, postaram się Cię nie wyścignąć ;D Co do MSP to dałam Ci chyba z pięć grafów xD
Maskonur - Oj, myślę, że jeszcze sporo takich historii pojawi się na moim blogu! :3
loke♥ - Też mi przykro z tego powodu :c
Kawaii LPS - Nie popularne LPSrównież mają duszę... Musimy znaleźć sposób, aby udowodnić to całemu światu!! :)
Tak na koniec - małe info:
Jeśli grasz w My Little Pony Gameloft to dodaj mnie. Poniżej zdjęcie z kodem :)
Przyjmuję wszystkich!!
Ok, to już chyba na tyle.
Dzięki za przeczytanie,
do napisania,
no i cześśś :*
~GalaxisLPS
poniedziałek, 24 lipca 2017
36) Leonarda #1865
~Siemano-kolano!
Sprawy się jednak pokomplikowały i z Wisły są nici. W środę zajedziemy tam tylko na baseny. W końcu, ode mnie to tylko godzina drogi :) Wiem co pewnie myślicie; ja ciągle jeżdżę do Wisły. No cóż, jest blisko to trzeba korzystać xD
W ogóle to dzisiaj próbowałam upiec babeczki. Próbowałam. Wyszły jakieś dziwne i gumowe w smaku. Dodałam dokładnie pięć razy więcej cukru, niż było trzeba. Coś mi się tam pomyliło i... Ok, zostawmy ten temat.
Być może ktoś z Was zastanawia się nad tą notką... O czym będzie? Kto to Leonarda? O co chodzi? - Dobra, powoli, zacznijmy od początku.
Jakiś czas temu na blogu Maskonura pojawił się wpis ''O tworzeniu charakterów słów kilka''. Dał mi on trochę do myślenia.
Postanowiłam, że spiszę historię i duchowy wizerunek wszystkich moich figurek. Zajmie mi to bardzo, ale to bardzo dużo czasu..., moja kolekcja liczy ponad 230 LPS. Z 242 mam już zaliczoną jedną - koteczkę Lily. Dodam jeszcze, iż założyłam na to specjalny zeszyt. Rozbudowując psychicznie każdego Littlest'a, urozmaicam moje miasto. Mogę nareszcie tchnąć w nie życie.
Drugą niezwykle ważną kwestią jest niedyskryminowanie niepopularnych Petków, takich jak pszczółki, pajączki i iguany. Dzisiejszy wpis nie jest tylko opisaniem dokładnego życiorysu mojego gada. Nie! Jest on także czymś w rodzaju propagandy, akcji nawołującej do zakończenia kultu popularsów. Kto jest ze mną? Pytam się, kto jest ze mną?!!!!!!!
Skończmy z tym wstępem. Diagnoza dla mnie - zbyt długie oglądanie wiadomości.
Muszę jeszcze wspomnieć, iż wczoraj byłam nad jeziorem. 'Leonardowa notka' będzie więc wzbogacona licznymi fotografiami. Zapraszam.
Oto i nasza bohaterka! Czyż nie jest śliczna? Wielu kolekcjonerom się nie podoba. Co poradzić?
Historia jej zdobycia jest dość ciekawa. Otóż w czwartej klasie podstawówki, jak już pisałam w tym poście, cała moja klasa dowiedziała się, że zbieram Littlest Pet Shop. Miało to swoje dobre i złe strony. Dzięki temu dostałam Leonardę! A więc było to tak:
W kościele (tak w kościele) na mszy szkolnej, jedna dziewczyna z mojej klasy zaczepiła mnie i moją przyjaciółkę i powiedziała, że może oddać (nie sprzedać!) nam jej stare LPS. Oczywiście zgodziłyśmy się. Cztery tygodnie później doczekałyśmy się obiecanego łupu. Ojej, nawet nie wiecie jak mi się to dłużyło... Masakra. W każdym razie dostałyśmy chyba po pięć, w miarę dobrze zachowanych figurek. Naturalnie już pomijam fakt, iż jeżyk fuzzy miał jakieś niepokojące rzeczy w grzywce xD. Tak właściwie, to wszystko!
Leonarda jest nastolatką, która miała bardzo trudne życie. Nie dość, iż jej rodzice zginęli w wypadku, gdy ona była jeszcze niemowlęciem to jej siostra jest..., o tym później.
W szkole było jej ogromnie ciężko. Nie potrafiła znaleźć sobie przyjaciół. Nie potrafiła kochać, nikt jej tego nie nauczył. Co jak co, ale sierociniec nie zastąpi dziecku rodzicielskiej miłości. Zwłaszcza taki w jakim przypadło dorastać Leonardzie. ''Nigdy nie nazwałabym tego domem.'' - mówi. To nie był dom, tego nie można było nawet nazwać schronieniem, tam trzeba było walczyć. Walczyć o jedzenie, o pozycję społeczną, o przetrwanie... ''Pamiętam to jak dziś; nastolatkowie chowający się po kątach z obowiązkową dla wszystkich Alfa marihuaną. To było okropne. I jeszcze moja siostra... Ughh..''.
Bez wątpienia dla Leosi jest to okropnie trudny temat. Kto by chciał mieć takie dzieciństwo?
Na terenie ośrodka dochodziło do częstych pobić. Nie można było spać spokojnie; zawsze był ten niepokój, że ktoś wejdzie, zbije cię i do tego okradnie. Cóż, było ciężko, ale w końcu dziewczyna wraz ze swoją 'siostrzyczką' trafiła do Moon Light Valley (lub Fields Of Invisibility Valley). Tutaj obydwie znalazły prawdziwych przyjaciół.
Leonarda bardzo interesuje się przyrodą. Kocha rośliny i wszystkie istoty żyjące. One podarowały jej miłość i to dzięki nim jest, tym kim jest. Dziewczyna wstąpiła nawet do szkolnego koła przyrodniczo-biologicznego. Poznaje tam sekrety Matki Natury oraz zgłębia historię tajemniczej krainy Garden (jest to materiał na osobną notkę).
Na powyższym zdjęciu mamy całe zgrupowanie. Żabka od lewej - Rabitt, gad obok niej - Leonard, robaczek - Terani, po środku Leonarda, kotka shorthair - Nikki, żółta żaba - Rabitta, no i nareszcie, ptaszek - Gerina, nauczycielka.
W szkole nazywają ich Grupą Zielonych - jak możecie zauważyć, ten kolor tam dominuje.
Mimo wszelkich różnic wszystkich łączy jedno - miłość do otaczającego ich świata. Nie można również zapomnieć o przyjaźni. Każdy członek zgrupowania byłby w stanie skoczyć za drugiego w ogień. Jednakże wiadomo, za jednymi przepada się bardziej, a za drugimi jeszcze bardziej xD (przynajmniej w tym przypadku). Dziewczyna jest totalnie oddana swoim bff - Terani i Nikki. ''Poszłabym z nimi nawet konie kraść!'' - mówi Leo.
Z Leonardem dziewczyna też z chęcią zwędziłaby parę koni... To ten jej jedyny. Niestety ma on już dziewczynę, o dwa lata młodszą jaszczurkę o imieniu Szczurja. Leosia jednak w sercu liczy, że niedługo się rozejdą. Moim zdaniem to niemożliwe. Są razem już ponad trzy lata! Poza tym, to para idealna... Ale, jak to mówią ''Nic nie jest na sto procent...'' ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Leonarda miała taki okres, że biegała za chłopakiem jak te blondynki z amerykańskich seriali. Prześladowała go wręcz. Biedny Leonard... Dziewczyna twierdzi, iż mają prawie tak samo na imię i nie może to być zwykły zbieg okoliczności.
Przyjaciółki wiele razy powtarzały jej, aby w końcu dała sobie z nim spokój. Dla nastolatki nie jest to jednak takie proste. On zamieszkał na stałe w jej sercu, a ona nie ma ochoty go stamtąd wyganiać. Najgorsze, że nawet nie da się jej zwrócić uwagi, bo od razu się denerwuje. ''Wyrośnie z tego...'' - mówi Nikki.
Chyba nadszedł czas by wspomnieć coś o siostrze naszej bohaterki...?
Nazywa się Lija, ma 15 lat i jest... gangsterką. W sierocińcu słynęła ze swojej wielkiej, wręcz nadludzkiej siły oraz dostarczania narkotyków. To ona kradła, biła i znęcała się nad innymi podopiecznymi. Skrzywdziła tak wiele osób, a jeszcze nigdy nie miała wyrzutów sumienia...
Dziewczyna ma 18letniego chłopaka o imieniu Chrum. Też jest gangsterem - to właśnie on wciągnął ją w to świństwo. Całe ich zgromadzenie liczy 5 członków. Była jeszcze szósta, dziewczyna, ale jakiś czas temu postanowiła zmienić swoje życie na lepsze.
Siłą musiałam namawiać Leonardę do zrobienia sobie fotki z Liją. Ona boi się nawet obok niej stanąć. Lija bowiem jeszcze w ośrodku się nad nią znęcała. Do teraz zostały jej liczne blizny, siniaki oraz przykre wspomnienia.
Figurka ta nie jest popularsem, a ma jedną z bardziej interesujących historii. Opowieść, którą Wam dzisiaj przedstawiłam jest owocem moich dwu i pół letnich zabaw tą osobniczką.
No to co?
Do napisania,
no i cześśś :*
Sprawy się jednak pokomplikowały i z Wisły są nici. W środę zajedziemy tam tylko na baseny. W końcu, ode mnie to tylko godzina drogi :) Wiem co pewnie myślicie; ja ciągle jeżdżę do Wisły. No cóż, jest blisko to trzeba korzystać xD
W ogóle to dzisiaj próbowałam upiec babeczki. Próbowałam. Wyszły jakieś dziwne i gumowe w smaku. Dodałam dokładnie pięć razy więcej cukru, niż było trzeba. Coś mi się tam pomyliło i... Ok, zostawmy ten temat.
Być może ktoś z Was zastanawia się nad tą notką... O czym będzie? Kto to Leonarda? O co chodzi? - Dobra, powoli, zacznijmy od początku.
Jakiś czas temu na blogu Maskonura pojawił się wpis ''O tworzeniu charakterów słów kilka''. Dał mi on trochę do myślenia.
Postanowiłam, że spiszę historię i duchowy wizerunek wszystkich moich figurek. Zajmie mi to bardzo, ale to bardzo dużo czasu..., moja kolekcja liczy ponad 230 LPS. Z 242 mam już zaliczoną jedną - koteczkę Lily. Dodam jeszcze, iż założyłam na to specjalny zeszyt. Rozbudowując psychicznie każdego Littlest'a, urozmaicam moje miasto. Mogę nareszcie tchnąć w nie życie.
Drugą niezwykle ważną kwestią jest niedyskryminowanie niepopularnych Petków, takich jak pszczółki, pajączki i iguany. Dzisiejszy wpis nie jest tylko opisaniem dokładnego życiorysu mojego gada. Nie! Jest on także czymś w rodzaju propagandy, akcji nawołującej do zakończenia kultu popularsów. Kto jest ze mną? Pytam się, kto jest ze mną?!!!!!!!
Skończmy z tym wstępem. Diagnoza dla mnie - zbyt długie oglądanie wiadomości.
Muszę jeszcze wspomnieć, iż wczoraj byłam nad jeziorem. 'Leonardowa notka' będzie więc wzbogacona licznymi fotografiami. Zapraszam.
Oto i nasza bohaterka! Czyż nie jest śliczna? Wielu kolekcjonerom się nie podoba. Co poradzić?
Historia jej zdobycia jest dość ciekawa. Otóż w czwartej klasie podstawówki, jak już pisałam w tym poście, cała moja klasa dowiedziała się, że zbieram Littlest Pet Shop. Miało to swoje dobre i złe strony. Dzięki temu dostałam Leonardę! A więc było to tak:
W kościele (tak w kościele) na mszy szkolnej, jedna dziewczyna z mojej klasy zaczepiła mnie i moją przyjaciółkę i powiedziała, że może oddać (nie sprzedać!) nam jej stare LPS. Oczywiście zgodziłyśmy się. Cztery tygodnie później doczekałyśmy się obiecanego łupu. Ojej, nawet nie wiecie jak mi się to dłużyło... Masakra. W każdym razie dostałyśmy chyba po pięć, w miarę dobrze zachowanych figurek. Naturalnie już pomijam fakt, iż jeżyk fuzzy miał jakieś niepokojące rzeczy w grzywce xD. Tak właściwie, to wszystko!
Leonarda jest nastolatką, która miała bardzo trudne życie. Nie dość, iż jej rodzice zginęli w wypadku, gdy ona była jeszcze niemowlęciem to jej siostra jest..., o tym później.
W szkole było jej ogromnie ciężko. Nie potrafiła znaleźć sobie przyjaciół. Nie potrafiła kochać, nikt jej tego nie nauczył. Co jak co, ale sierociniec nie zastąpi dziecku rodzicielskiej miłości. Zwłaszcza taki w jakim przypadło dorastać Leonardzie. ''Nigdy nie nazwałabym tego domem.'' - mówi. To nie był dom, tego nie można było nawet nazwać schronieniem, tam trzeba było walczyć. Walczyć o jedzenie, o pozycję społeczną, o przetrwanie... ''Pamiętam to jak dziś; nastolatkowie chowający się po kątach z obowiązkową dla wszystkich Alfa marihuaną. To było okropne. I jeszcze moja siostra... Ughh..''.
Bez wątpienia dla Leosi jest to okropnie trudny temat. Kto by chciał mieć takie dzieciństwo?
Na terenie ośrodka dochodziło do częstych pobić. Nie można było spać spokojnie; zawsze był ten niepokój, że ktoś wejdzie, zbije cię i do tego okradnie. Cóż, było ciężko, ale w końcu dziewczyna wraz ze swoją 'siostrzyczką' trafiła do Moon Light Valley (lub Fields Of Invisibility Valley). Tutaj obydwie znalazły prawdziwych przyjaciół.
Leonarda bardzo interesuje się przyrodą. Kocha rośliny i wszystkie istoty żyjące. One podarowały jej miłość i to dzięki nim jest, tym kim jest. Dziewczyna wstąpiła nawet do szkolnego koła przyrodniczo-biologicznego. Poznaje tam sekrety Matki Natury oraz zgłębia historię tajemniczej krainy Garden (jest to materiał na osobną notkę).
Na powyższym zdjęciu mamy całe zgrupowanie. Żabka od lewej - Rabitt, gad obok niej - Leonard, robaczek - Terani, po środku Leonarda, kotka shorthair - Nikki, żółta żaba - Rabitta, no i nareszcie, ptaszek - Gerina, nauczycielka.
W szkole nazywają ich Grupą Zielonych - jak możecie zauważyć, ten kolor tam dominuje.
Mimo wszelkich różnic wszystkich łączy jedno - miłość do otaczającego ich świata. Nie można również zapomnieć o przyjaźni. Każdy członek zgrupowania byłby w stanie skoczyć za drugiego w ogień. Jednakże wiadomo, za jednymi przepada się bardziej, a za drugimi jeszcze bardziej xD (przynajmniej w tym przypadku). Dziewczyna jest totalnie oddana swoim bff - Terani i Nikki. ''Poszłabym z nimi nawet konie kraść!'' - mówi Leo.
Z Leonardem dziewczyna też z chęcią zwędziłaby parę koni... To ten jej jedyny. Niestety ma on już dziewczynę, o dwa lata młodszą jaszczurkę o imieniu Szczurja. Leosia jednak w sercu liczy, że niedługo się rozejdą. Moim zdaniem to niemożliwe. Są razem już ponad trzy lata! Poza tym, to para idealna... Ale, jak to mówią ''Nic nie jest na sto procent...'' ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Leonarda miała taki okres, że biegała za chłopakiem jak te blondynki z amerykańskich seriali. Prześladowała go wręcz. Biedny Leonard... Dziewczyna twierdzi, iż mają prawie tak samo na imię i nie może to być zwykły zbieg okoliczności.
Przyjaciółki wiele razy powtarzały jej, aby w końcu dała sobie z nim spokój. Dla nastolatki nie jest to jednak takie proste. On zamieszkał na stałe w jej sercu, a ona nie ma ochoty go stamtąd wyganiać. Najgorsze, że nawet nie da się jej zwrócić uwagi, bo od razu się denerwuje. ''Wyrośnie z tego...'' - mówi Nikki.
Chyba nadszedł czas by wspomnieć coś o siostrze naszej bohaterki...?
Nazywa się Lija, ma 15 lat i jest... gangsterką. W sierocińcu słynęła ze swojej wielkiej, wręcz nadludzkiej siły oraz dostarczania narkotyków. To ona kradła, biła i znęcała się nad innymi podopiecznymi. Skrzywdziła tak wiele osób, a jeszcze nigdy nie miała wyrzutów sumienia...
Dziewczyna ma 18letniego chłopaka o imieniu Chrum. Też jest gangsterem - to właśnie on wciągnął ją w to świństwo. Całe ich zgromadzenie liczy 5 członków. Była jeszcze szósta, dziewczyna, ale jakiś czas temu postanowiła zmienić swoje życie na lepsze.
Siłą musiałam namawiać Leonardę do zrobienia sobie fotki z Liją. Ona boi się nawet obok niej stanąć. Lija bowiem jeszcze w ośrodku się nad nią znęcała. Do teraz zostały jej liczne blizny, siniaki oraz przykre wspomnienia.
Figurka ta nie jest popularsem, a ma jedną z bardziej interesujących historii. Opowieść, którą Wam dzisiaj przedstawiłam jest owocem moich dwu i pół letnich zabaw tą osobniczką.
Dodam jeszcze parę fotografii, których nie wykorzystałam:
Uwielbiam ją.
No to co?
Do napisania,
no i cześśś :*
sobota, 22 lipca 2017
35) Jakaś kulkowa sesja tematyczna
~Łapa!
Dawno mnie tutaj nie było... Wiecie, obóz i te klimaty :)
Ogółem mówiąc, uważam, iż straciłam na niego czas. MEEEGA mi się nie podobało. Ludzie, w moim mniemaniu, zachowywali się jak typowe tumblr girls/boys (patrząc na tumbler'ów z tej stereotypowo złej strony). Dziewczyny z mojego pokoju tylko siedziały w telefonach, albo uciekały gdzieś do przedstawicieli rasy 'wkurzających fejmów'. Jedna z nich była wyjątkiem; pozdrawiam Kornelię, choć i tak wiem, że tego nie czyta ;D
Co jeszcze się u mnie działo?
Byłam dzisiaj w kopalni srebra w Tarnowskich Górach. Wiecie skąd wzięła się nazwa tego miasta? A więc tak, była miejscowość o nazwie Tarnowice, a gory (nie góry!) po śląsku to kopalnie. Dopowiedzcie sobie resztę. Myślę, że jakoś to wyjaśniłam. JAKOŚ - z dużym naciskiem na to słowo.
Po zwiedzeniu tej jakże ciepłej kopalni (było tam 10°C, gdy na dworze panowała temperatura 33°C!!) udaliśmy się z rodzicami do meksykańskiej knajpki. Jadłam tam wegetariańskiego tacosa 😋. Był zapychający, a wszyscy mówili mi, że się nie najem xD.
Następnie wróciliśmy do naszych kochanych Gliwic, na porządne lody w centrum miasta. Wybrałam sobie bardzo dziwny smak; banan+sezamki. W każdym razie, były pyszne!
Dnia dzisiejszego, w parku odbywał się... hmmm, jak to nazwać... występ aktorów ulicznych...? Nie wiem, ale nie ważne co, nosiło to nazwę Ulicznicy. Takie lokowanie miasta 😂
Aktualnie jest godzina 23:46, więc nie mam siły myśleć. Zrobię zatem zaległy photoshoot. Heh, nie ma jak iść na łatwiznę... Notka ta miała być poświęcona mojemu nowemu zestawowi - Tricks 'n Talents Show, tylko po co, gdyż film o nim jest już na YouTube... Mogłabym co prawda, opowiedzieć Wam moją ostatnią zabawę, ale i tak nie mam zdjęć, czasu ani ochoty. Przepraszam.
Dobra, koniec gadania, przechodzimy do pokazywania!
Całą sesję rozpocznę krótką retrospekcją:
Pewnego razu (gdzieś w marcu o.o) sprzątałam pokój i zauważyłam, że wlałam za dużo wody do moich zapachowych kulek, co spowodowało, iż zaczęły wylatywać oraz się rozsypywać. Na początku troszkę się zdenerwowałam, jednakże potem wpadłam na pomysł, że można to jakoś fajnie wykorzystać :D
Oto początkowy zamysł moich prac.
Mała wróżka o imieniu Zenek leżąca na gumowych kulkach... Serio Aleksa to tyle?! Stać cię na więcej!
Wrzuciłam te gluty do miski. Już lepiej. Ta fotka niestety sprawia, że moje oczy krwawią (pozdrawiam MeCatze). Jest brzydkie światło i w ogóle... Zdecydowanie jestem na 'nie'!
To jest CAŁKIEM ładne. Udało mi się fajnie uchwycić słońce. Ocena w skali 0/10 to 5/10.
Teraz dwie bardzo podobne fotografie. Możecie mówić co chcecie, jest między nimi różnica. Minimalna, ale to zawsze coś.
Szczerze mówiąc, wygląda lepiej w powiększeniu. #GÓWNIANEŚWIATŁO
To COŚ ma niby pokazywać tajniki tej sesji. Bo nikt nie wiedział, że to są kulki....
Słodkie^^
Wiedzieliście, iż po północy w Antyradiu lecą same (przynajmniej w większości) polskie kawałki? Kurde, chyba specjalnie będę zarywać nocki xD
Super Tajny Szpieg Schowany W Zapachowych Kulkach Z Glutów - tytuł najnowszego bestseleru.
Zostawię to zdjęcie bez komentarza.
Tutaj chodziło mi o efekt morza, granicy... Udał się w 65%. Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej. Przynajmniej jest w miarę dobre światło :)
Powracamy do Zenona <3 Będzie on nam raczej, towarzyszył do samego końca tej 'fotograficznej przygody'.
Według mnie, ta fotka jest genialna! Wyszła tak tajemniczo... Oh, nic dodać, nic ująć xD
Przytoczę słowa Irin; ''Hmm, to wygląda jakby mały lps właśnie wykluł się z tych jajek-bąbelków :p''. Jestem zmuszona się z tym zgodzić. Dziwne, wcześniej o tym nie pomyślałam 😂
Myliłam się -.- Zenek zaginął.
A i oto wszyscy modele :)
Na zakończenie, przycięte zdjęcie Liji. Wcześniej było tam widać mój paluch ;.;
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tymi fotkami. Myślę, że jest to jedna z moich ciekawszych sesji, ̶k̶t̶ó̶r̶ą̶ ̶w̶s̶t̶a̶w̶i̶a̶m̶ ̶d̶o̶p̶i̶e̶r̶o̶ ̶p̶ó̶ł̶ ̶r̶o̶k̶u̶ ̶p̶ó̶ź̶n̶i̶e̶j̶ ̶.̶
Mam dla Was jeszcze informację! We wtorek jadę do Wisły i pozostanę tam do piątku. Wpisów więc prawdopodobnie nie będzie. Porobię dużo zdjęć i będzie kolejny photoshoot xD. Ok, następny post będzie kreatywniejszy, obiecuję.
Macie tu jeszcze linkacza do filmiku z otwierania Tricks 'n Talents Show:
Długo się nad nim męczyłam.
Kończę,
dziękuję,
do napisania,
no i cześśśś :**
Dawno mnie tutaj nie było... Wiecie, obóz i te klimaty :)
Ogółem mówiąc, uważam, iż straciłam na niego czas. MEEEGA mi się nie podobało. Ludzie, w moim mniemaniu, zachowywali się jak typowe tumblr girls/boys (patrząc na tumbler'ów z tej stereotypowo złej strony). Dziewczyny z mojego pokoju tylko siedziały w telefonach, albo uciekały gdzieś do przedstawicieli rasy 'wkurzających fejmów'. Jedna z nich była wyjątkiem; pozdrawiam Kornelię, choć i tak wiem, że tego nie czyta ;D
Co jeszcze się u mnie działo?
Byłam dzisiaj w kopalni srebra w Tarnowskich Górach. Wiecie skąd wzięła się nazwa tego miasta? A więc tak, była miejscowość o nazwie Tarnowice, a gory (nie góry!) po śląsku to kopalnie. Dopowiedzcie sobie resztę. Myślę, że jakoś to wyjaśniłam. JAKOŚ - z dużym naciskiem na to słowo.
Po zwiedzeniu tej jakże ciepłej kopalni (było tam 10°C, gdy na dworze panowała temperatura 33°C!!) udaliśmy się z rodzicami do meksykańskiej knajpki. Jadłam tam wegetariańskiego tacosa 😋. Był zapychający, a wszyscy mówili mi, że się nie najem xD.
Następnie wróciliśmy do naszych kochanych Gliwic, na porządne lody w centrum miasta. Wybrałam sobie bardzo dziwny smak; banan+sezamki. W każdym razie, były pyszne!
Dnia dzisiejszego, w parku odbywał się... hmmm, jak to nazwać... występ aktorów ulicznych...? Nie wiem, ale nie ważne co, nosiło to nazwę Ulicznicy. Takie lokowanie miasta 😂
Aktualnie jest godzina 23:46, więc nie mam siły myśleć. Zrobię zatem zaległy photoshoot. Heh, nie ma jak iść na łatwiznę... Notka ta miała być poświęcona mojemu nowemu zestawowi - Tricks 'n Talents Show, tylko po co, gdyż film o nim jest już na YouTube... Mogłabym co prawda, opowiedzieć Wam moją ostatnią zabawę, ale i tak nie mam zdjęć, czasu ani ochoty. Przepraszam.
*Piszę to wszystko słuchając Antyradia <3333*
Dobra, koniec gadania, przechodzimy do pokazywania!
Pewnego razu (gdzieś w marcu o.o) sprzątałam pokój i zauważyłam, że wlałam za dużo wody do moich zapachowych kulek, co spowodowało, iż zaczęły wylatywać oraz się rozsypywać. Na początku troszkę się zdenerwowałam, jednakże potem wpadłam na pomysł, że można to jakoś fajnie wykorzystać :D
Oto początkowy zamysł moich prac.
Mała wróżka o imieniu Zenek leżąca na gumowych kulkach... Serio Aleksa to tyle?! Stać cię na więcej!
Wrzuciłam te gluty do miski. Już lepiej. Ta fotka niestety sprawia, że moje oczy krwawią (pozdrawiam MeCatze). Jest brzydkie światło i w ogóle... Zdecydowanie jestem na 'nie'!
To jest CAŁKIEM ładne. Udało mi się fajnie uchwycić słońce. Ocena w skali 0/10 to 5/10.
Teraz dwie bardzo podobne fotografie. Możecie mówić co chcecie, jest między nimi różnica. Minimalna, ale to zawsze coś.
Szczerze mówiąc, wygląda lepiej w powiększeniu. #GÓWNIANEŚWIATŁO
To COŚ ma niby pokazywać tajniki tej sesji. Bo nikt nie wiedział, że to są kulki....
Słodkie^^
Wiedzieliście, iż po północy w Antyradiu lecą same (przynajmniej w większości) polskie kawałki? Kurde, chyba specjalnie będę zarywać nocki xD
Super Tajny Szpieg Schowany W Zapachowych Kulkach Z Glutów - tytuł najnowszego bestseleru.
Zostawię to zdjęcie bez komentarza.
Tutaj chodziło mi o efekt morza, granicy... Udał się w 65%. Nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej. Przynajmniej jest w miarę dobre światło :)
Powracamy do Zenona <3 Będzie on nam raczej, towarzyszył do samego końca tej 'fotograficznej przygody'.
Według mnie, ta fotka jest genialna! Wyszła tak tajemniczo... Oh, nic dodać, nic ująć xD
Przytoczę słowa Irin; ''Hmm, to wygląda jakby mały lps właśnie wykluł się z tych jajek-bąbelków :p''. Jestem zmuszona się z tym zgodzić. Dziwne, wcześniej o tym nie pomyślałam 😂
Myliłam się -.- Zenek zaginął.
A i oto wszyscy modele :)
Na zakończenie, przycięte zdjęcie Liji. Wcześniej było tam widać mój paluch ;.;
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tymi fotkami. Myślę, że jest to jedna z moich ciekawszych sesji, ̶k̶t̶ó̶r̶ą̶ ̶w̶s̶t̶a̶w̶i̶a̶m̶ ̶d̶o̶p̶i̶e̶r̶o̶ ̶p̶ó̶ł̶ ̶r̶o̶k̶u̶ ̶p̶ó̶ź̶n̶i̶e̶j̶ ̶.̶
Mam dla Was jeszcze informację! We wtorek jadę do Wisły i pozostanę tam do piątku. Wpisów więc prawdopodobnie nie będzie. Porobię dużo zdjęć i będzie kolejny photoshoot xD. Ok, następny post będzie kreatywniejszy, obiecuję.
Macie tu jeszcze linkacza do filmiku z otwierania Tricks 'n Talents Show:
Kończę,
dziękuję,
do napisania,
no i cześśśś :**